CAVIARNIA

Oby jak najdłużej! Swoją drogą myślę to samo, co Jola, zwłaszcza patrząc na moją Grawkę.
Wspaniała para! Oby jak najlepiej przetrwały upały.

Wrzucam ostatnie wspólne zdjęcia świnek, sprzed kilku dni. Dzisiaj w nocy Tamara odeszła..., później utworzę wątek, ale teraz nie jestem w stanie... Parę dni temu jak byłam u nich zaniepokoiło mnie lekko łyse miejsca w okolicy nogi i brzucha. Mieliśmy nadzieję, że może wytarła sobie od wejścia w drewnianym domku, bo podobno ciągle się o niego biły, domek im zabrałam. Trochę mnie to niepokoiło, ale chciałam je jeszcze na parę dni zostawić na świeżym powietrzu (oczywiście mieszkały w domu nie na zewnątrz). Wczoraj podobno straciła apetyt i wieczorem było już źle... niestety nie było mnie przy tym i nie wiedziałam tak naprawdę co się dzieje, dzisiaj się dowiedziałam jak było już za późno... nie mogę sobie darować, że mnie przy niej nie było... i zastanawiam się po opisie czy to nie były wzdęcia... miała sporo problemów, ale jakby odeszła na coś takiego to nie wiem... myślałam o sekcji, ale zmieniłam zdanie, to już nie pomoże... nie wiem, nie rozumiem... we wtorek jak ją widziałam zachowywała się normalnie...
Teraz jesteśmy z Zającem, ma apetyt, ale jest cichutki i mało wychodzi... boję się o niego... zastanawiam się nad tymczasowym towarzystwem dla niego, ale muszę trochę ochłonąć... Postanowiliśmy, że dziś go nie będziemy ciągać do Warszawy, żeby dodatkowego stresu mu nie robić i żeby nie siedział cały dzień od jutra sam... Tamara zdechła na rękach mojej mamy, więc on przy tym nie był...

tak mi przykro
Tamara
Trzymaj się jakoś Kochana, jak cos pisz, dzwoń...

Bardzo mi przykro
Trzymaj się jakoś...

Bardzo współczuję

Ja również

och, nie!
Trzymajcie się jakoś z Zającem, myślimy o Was wszyscy...

Zamarłam jak zobaczyłam świeczkę w tytule i bardzo wam współczuję straty.
Biedny Zajączek . Dla Tamary światełko na drogę .

Strasznie mi przykro... Smutno jak odchodzi znajoma świnka. Tamarko bądź szczęśliwa za TM.

Przykro mi.Naprawdę zasmuciła mnie ta wiadomość