Dzieki za kciuki. Niestety nie skonczylo sie tylko na strachu.
1. Ryan - jego problemy z bobkami nie maja nic wspolnego z dieta, jelitami lub zoladkiem. Wet powiedzial, ze bardziej to jest problem ulozenia tej torebki w ktorej zbieraja sie bobki i RYan nie potrafi jej sam oprozniac. W wyniku tego dochodzi do infekcji.
Bobki ktore sa glebiej i ktore sie zbieraja w kupe uciskaja na penis i stad Ryan mial problem z wystajacym wackiem.
Wet wyjal wszystko ze srodka i wacus wrocil skad przyszedl. Ogolnie nic mu nie dolega po za jakby wada mechaniczna co dla mnie oznacza ciagla prace nad jego kuperkiem do konca jego zycia. Niestety czym Ryan jest starszy tymbardziej jego miesnie sa zwiotczale i coraz wiekszy problem bedzie z oproznianiem. Ale jezeli bede nad nim pracowala dzien w dzien po kilka razy to bedzie ok.
2. Angelo - zostal na operacji wyciecia guza sutkowego. Narazie nie wysylam do bioposji bo poprostu juz nie mam kasy, ale wet zachowa tego guza na wszelki wypadek gdybym zmienila zdanie albo w przypadku gdy pojawi sie nastepny to szybko zbadamy ten starszy czy to nie sa zmiany rakowe. Chociaz on mi powiedzial, ze prawdopodobnie nie i przeegzaminuje to u siebie.
3. W poniedzialek i czwartek mam egzaminy a jeszcze nie zaczelam sie uczyc bo mam istne wariatkowo w domu
A Alfie tez wymaga codziennej pielegnacji.
Wczoraj prawie zapomnialam wyslac moja prace ktora pisalam przez weekend z tego stresu.