
wstawię nowe zdjęcia, zarobieni ostatnio jesteśmy, a upały temu nie sprzyjają. Poniedziałkowa noc była ciężka. Tosia cały czas burkała i kręciła tyłeczkiem. Goniła małą Brombę, a Misia stawała w obronie i siedziała pomiędzy nimi. Rano jej przeszło, ale od wczoraj burczy Misia, kręci tyłeczkiem i odprawiają z Tosią jakieś tańce , co utrudnia Dużym spanie. Mała Bromba nauczyła się wchodzić na półeczkę Misi, były też na wybiegu. Bromba uciekała z niego za Misią i wpakowała mi się pod tapczan. Tak więc w domu świnek jest wesoło, na każdy szelest folii jest wieeelki potrójny kwik, na Dużą jest kwik. Duża na posłudze u świnek, tylko zamiata boby i donosi jedzonko

. A i Tosia okazała się prawdziwą damą jeśli chodzi o zabiegi kosmetyczne, pazurki obcięłam jej bez najmniejszego problemu

. Nie to co z Miśką- trzy dni we dwie osoby, na raty

.
Tak więc idę zebrać codzienną porcję bobów i zgrać zdjęcia dla tłumu wielbicieli
