
Polska przyroda
Moderatorzy: Panna Fiu Fiu, Dzima, kakazuma
Regulamin forum
Tematy nie odwiedzane dłużej niż 90 dni będą usuwane.
Tematy nie odwiedzane dłużej niż 90 dni będą usuwane.
- urszula1108
- Posty: 3214
- Rejestracja: 16 maja 2014, 18:01
- Miejscowość: Nadolice Wlk/Wrocław
- Kontakt:
Re: Polska przyroda
Dwie perełki z dziś - gęsiówki egipskie. Ptaki, które zalatują do nas ponoć sporadycznie (przynajmniej wg. Collinsa). Niestety, spłoszył je nam wędkarz...

I bóbr w Bobrze


E: I jeszcze dwa zimki. Bezsprzecznie te ptaszki są piękne bez względu na to, gdzie siedzą, jednak w suchych tatarakach czy innych badylach prezentują się (przynajmniej według mnie) jeszcze ładniej niż na zwyczajnych patyczkach
Szkoda że światło nie rozpieszczało... Będziemy próbować sie na nie zaczaić w tym miejscu, bo jak na razie to takie kadry środowiskowe, a te chaszcze mogą stworzyć piękne tło...
Z resztą na bobra też mamy zamiar się zasadzić, znaleźliśmy dziś genialne miejsce na niego.

A kuku!


I bóbr w Bobrze



E: I jeszcze dwa zimki. Bezsprzecznie te ptaszki są piękne bez względu na to, gdzie siedzą, jednak w suchych tatarakach czy innych badylach prezentują się (przynajmniej według mnie) jeszcze ładniej niż na zwyczajnych patyczkach

Z resztą na bobra też mamy zamiar się zasadzić, znaleźliśmy dziś genialne miejsce na niego.

A kuku!

Re: Polska przyroda
Od kilku dni każdego ranka przed wschodem słońca kładziemy się plackiem na ziemi i czekamy na ptactwo oraz innych gości.
Ogólnie każda zasiadka to na prawdę coś niesamowitego. Wschód słońca, woda, mróz, oszronione, wysokie trawy, mgła... I ptaki z tej mgły się wyłaniające
Łabędzie nieme, krzyżówki, nurogęsi, zimorodki, czernice, perkozki, gągoły, głowienki, kormorany czarne, kokoszki, czapla siwa i niezidentyfikowany jeszcze maleńki drapolek, mniejszy od pustułki, który od dwóch dni przylatuje, przysiada gdzieś na krzaku w okolicy i "uroczo" się odzywa. No i bóbr.
Trudno opisać coś takiego, bo już 2 czy 3 przesiedziane godziny dostarczają wrażeń. Tu, tuż koło głowy, z głośnym gwizdem śmigają dwa przeganiające się zimorodki. Kilka minut później z wody niespodziewanie wyłania się perkozek z rybką. W pewnym momencie słychać głośny trzask lodu, spod którego najpierw wyłania się czubeczek głowy, a potem, powoli, cały bóbr, który zatrzymuje się i spokojnie przygląda się leżącemu niecałe dwa metry dalej człowiekowi. Kiedy znika (oczywiście tuż przed tym, zanim zdąży się zrobić zdjęcie
), kawałek dalej ląduje od dawna wyczekiwany ptak niebędący krzyżówką. Chwilę później pojawia się bielik i ściśnięte na kawałku rzeki stado kilkuset kaczek zrywa się do ucieczki.
Taka kilkugodzinna zasiadka składa się z narzekania na wszystko dookoła (bo gardło boli, bo nogi zamarzają, bo od 3 godzin leży się w tej samej pozycji i wszystko boli, bo nudno, bo trzeba było wcześnie wstać itd.) poprzeplatanego nagłymi skokami adrenaliny. Dla kogoś kogo to za bardzo nie interesuje może wydawać się to głupie, ale emocje towarzyszące nagłemu pojawieniu się zwierzaka są naprawdę ogromne! Często, kiedy "model" znika już z pola widzenia ze zdumieniem siedzę i myślę, co takiego jest w tym wszystkim że nagle serce bije jak oszalałe, ręce się trzęsą i nie mogą trafić w spust migawki
Kilka zdjęć na szybko
Kormoran (jego niebieskie oczy są niesamowite!)

Kilka ujęć maleńkiego prekozka, ptaszka który pojawia się zupełnie nieoczekiwanie i zazwyczaj znika zanim człowiek zorientuje się, co to takiego wyskoczyło nagle z wody (:

Troszkę inny kadr...

Nadpływa (;

Znów pokazały się gęsiówki - tym razem 5 osobników

Zimuś


I fragment spłoszonego przez bielika stadka - na zdjęciu 175 kaczek (liczyłam tylko raz, więc ogólnie coś w granicach 170-180
)

Później dorzucę też filmik z zaspanym bobrem, który próbował nie zasnąć na stojąco
Ogólnie każda zasiadka to na prawdę coś niesamowitego. Wschód słońca, woda, mróz, oszronione, wysokie trawy, mgła... I ptaki z tej mgły się wyłaniające

Trudno opisać coś takiego, bo już 2 czy 3 przesiedziane godziny dostarczają wrażeń. Tu, tuż koło głowy, z głośnym gwizdem śmigają dwa przeganiające się zimorodki. Kilka minut później z wody niespodziewanie wyłania się perkozek z rybką. W pewnym momencie słychać głośny trzask lodu, spod którego najpierw wyłania się czubeczek głowy, a potem, powoli, cały bóbr, który zatrzymuje się i spokojnie przygląda się leżącemu niecałe dwa metry dalej człowiekowi. Kiedy znika (oczywiście tuż przed tym, zanim zdąży się zrobić zdjęcie

Taka kilkugodzinna zasiadka składa się z narzekania na wszystko dookoła (bo gardło boli, bo nogi zamarzają, bo od 3 godzin leży się w tej samej pozycji i wszystko boli, bo nudno, bo trzeba było wcześnie wstać itd.) poprzeplatanego nagłymi skokami adrenaliny. Dla kogoś kogo to za bardzo nie interesuje może wydawać się to głupie, ale emocje towarzyszące nagłemu pojawieniu się zwierzaka są naprawdę ogromne! Często, kiedy "model" znika już z pola widzenia ze zdumieniem siedzę i myślę, co takiego jest w tym wszystkim że nagle serce bije jak oszalałe, ręce się trzęsą i nie mogą trafić w spust migawki

Kilka zdjęć na szybko
Kormoran (jego niebieskie oczy są niesamowite!)

Kilka ujęć maleńkiego prekozka, ptaszka który pojawia się zupełnie nieoczekiwanie i zazwyczaj znika zanim człowiek zorientuje się, co to takiego wyskoczyło nagle z wody (:

Troszkę inny kadr...

Nadpływa (;

Znów pokazały się gęsiówki - tym razem 5 osobników

Zimuś


I fragment spłoszonego przez bielika stadka - na zdjęciu 175 kaczek (liczyłam tylko raz, więc ogólnie coś w granicach 170-180


Później dorzucę też filmik z zaspanym bobrem, który próbował nie zasnąć na stojąco

Re: Polska przyroda
Też na początku się przestraszyłam że coś mu jest, ale po chwili drzemki wczłapał do wody i po niewątpliwie orzeźwiającej kąpieli wylazł na brzeg kawałek dalej i zachowywał się już zupełnie normalnie. On w ogóle jest jakiś dziwny, ponoć to bardziej nocne zwierzęta, a tego można spokojnie spotkać w południe. Śmieszny z niego zwierzak, ociężały i niezdarny, ma chyba słaby wzrok bo potrzebuje chwili na "obejrzenie" sobie stojącego spokojnie człowieka i na ocenę sytuacji. Po brzegu chodzi leniwie, nigdzie mu się nie spieszy, siada i powoli obgryza z kory gałązki, trzymając je przy pyszczku w dwóch łapkach.
Cały cypelek na którym teraz czatujemy jest porośnięty dość wysokimi trawami, poprzecinanymi jedynie bobrowymi ścieżkami prowadzącymi od wierzby do wierzby. Co śmieszne, ścieżki są w większości wyłożone uciętymi wcześniej gałązkami. Jutro zrobię zdjęcie i wrzucę, bo zastanawia mnie dlaczego on to robi...
Na szczęście nie wygląda na to żeby nasza obecność na wysepce mu przeszkadzała, na początku trochę obawialiśmy się że będziemy musieli się przenieść żeby go nie denerwować... Ale on normalnie wychodzi na brzeg i tylko słychać jak łazi i skrobie drewno
Jako, że kiedy pływa po spokojnej zatoczce jego grzbiet co jakiś czas pojawia się na powierzchni w różnych miejscach, otrzymał już imię - Nessie
Cały cypelek na którym teraz czatujemy jest porośnięty dość wysokimi trawami, poprzecinanymi jedynie bobrowymi ścieżkami prowadzącymi od wierzby do wierzby. Co śmieszne, ścieżki są w większości wyłożone uciętymi wcześniej gałązkami. Jutro zrobię zdjęcie i wrzucę, bo zastanawia mnie dlaczego on to robi...
Na szczęście nie wygląda na to żeby nasza obecność na wysepce mu przeszkadzała, na początku trochę obawialiśmy się że będziemy musieli się przenieść żeby go nie denerwować... Ale on normalnie wychodzi na brzeg i tylko słychać jak łazi i skrobie drewno

Jako, że kiedy pływa po spokojnej zatoczce jego grzbiet co jakiś czas pojawia się na powierzchni w różnych miejscach, otrzymał już imię - Nessie

- martuś
- Posty: 10207
- Rejestracja: 08 lip 2013, 12:25
- Miejscowość: Złocieniec
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
- Kontakt:
Re: Polska przyroda
Bobry są podobne do świnek. Grube, ospałe i cały czas jedzą
Więcej jest przeciw wczesnemu wstawaniu niż za... Eh gdyby tak po południu ptaki wylatywały jak rano 

Właśnie dlatego ja odpadamDropsio pisze: Taka kilkugodzinna zasiadka składa się z narzekania na wszystko dookoła (bo gardło boli, bo nogi zamarzają, bo od 3 godzin leży się w tej samej pozycji i wszystko boli, bo nudno, bo trzeba było wcześnie wstać itd.) poprzeplatanego nagłymi skokami adrenaliny.


Re: Polska przyroda
Gęsiówki są gatunkiem potencjalnie inwazyjnym http://www.iop.krakow.pl/ias/gatunki/311 Byłby raryt, gdyby nie to, że się zaczęła gnieździć w Europie i nie wygląda, żeby miała przestać.
A wiem, gdzie śpią gawrony...
A wiem, gdzie śpią gawrony...
