Strona 346 z 445
Re: Fretka, Balbinka, Fifi&Rifi
: 29 wrz 2016, 20:06
autor: Asita
A idźcie wy z trupami

Mi to nawet taki skafander by nie pomógł...a jeszcze jakbym se w środek nahaftowała to byłby trup ze mnie.........

Re: Fretka, Balbinka, Fifi&Rifi
: 29 wrz 2016, 20:10
autor: Izma
Tak zupełnie serio to jak już się stanie z tym twarzą w... twarz to wcale nie jest strasznie. Ciekawość wygrywa

Re: Fretka, Balbinka, Fifi&Rifi
: 29 wrz 2016, 20:29
autor: balbinkowo
Izma pisze:Tak zupełnie serio to jak już się stanie z tym twarzą w... twarz to wcale nie jest strasznie. Ciekawość wygrywa

Wierzę na słowo

Re: Fretka, Balbinka, Fifi&Rifi
: 29 wrz 2016, 20:29
autor: Chocolate Monster
balbinkowo pisze:Izma pisze:Tak zupełnie serio to jak już się stanie z tym twarzą w... twarz to wcale nie jest strasznie. Ciekawość wygrywa

Wierzę na słowo


Re: Fretka, Balbinka, Fifi&Rifi
: 29 wrz 2016, 21:03
autor: maleńka
Izma pisze:Tak zupełnie serio to jak już się stanie z tym twarzą w... twarz to wcale nie jest strasznie. Ciekawość wygrywa

Ja bym tak pewnie miała. Pamiętam że jak byłam dzieckiem to moja ś.p. prababcia umarła. I moja babcia szła do kapliczki się pomodlić, a ja z nią, a że to było przed pogrzebem to prababcia była w tej kapliczce w kostnicy. Z tym że do tej ostatniej modlitwy można było tam podejść do niej i ją ostatni raz zobaczyć. No to że wszyscy podchodzili to ja też, nie rozumiałam że ona nie żyje. Prababcia lubiła cukierki a ja chciałam jej zanieść i odpakowałam jej tego cukierka i włożyłam do buzi

Ale dotknęłam jej ręki i rozpłakałam się bo była lodowata i lekko niebieska.

To była taka trauma potem, bo nie wiedziałam co się jej stało i bałam się że jak zasnę to też będę niebieska i zimna

Re: Fretka, Balbinka, Fifi&Rifi
: 30 wrz 2016, 9:29
autor: Assia_B
Ja nie byłam w stanie podejść do trumny z babcią, mimo że byłam dorosła i dokładnie rozumiałam sytuację. Chciałam żeby dla mnie na zawsze była żywa we wspomnieniach...
Re: Fretka, Balbinka, Fifi&Rifi
: 30 wrz 2016, 9:43
autor: maleńka
Na szczęście dzisiaj nie wspominam już tego aż tak okropnie, wtedy nie wiedziałam co się stało i przeżywałam to bardzo. Dziś pamiętam prababcię jak chodziła po domu ( miała bardzo zaawansowanego alzheimera i czasem miała jakieś przebłyski świadomości ) ze swoimi ulubionymi cukierkami i wciskała papierki do doniczek z kwiatkami, a potem jak babcia sprzątała i się zastanawiała kto to tam wrzucił to prababcia śmiała się jak małe dziecko

Re: Fretka, Balbinka, Fifi&Rifi
: 01 paź 2016, 15:48
autor: martuś
Izma pisze:Tak zupełnie serio to jak już się stanie z tym twarzą w... twarz to wcale nie jest strasznie. Ciekawość wygrywa

Dokładnie! Ja trochę z innej perspektywy (jako technik wet.) więc nie bardzo mogę mówić o spotkaniu twarzą w twarz

Bardzo lubię sekcję, operacje, zszywanie jakiś ran itd. Na zajęciach mieliśmy kiedyś psa powypadkowego sprzed 3 dni, który nie był zamrożony bo nie dalibyśmy później rady go pokroić. Zapach był "nieziemski" biorąc pod uwagę, że to był czerwiec a on te 3 dni leżał u naszej pani weterynarz w garażu
Dortezka co do inseminacji, bydła i sprawdzania cielności nigdy nie pomyl dziurek! Na drugim roku mieliśmy zajęcia terenowe i pojechaliśmy zbadać duże stado bydła mięsnego (generalnie dzikie i nie przyzwyczajone to kontaktu z ludźmi). W mojej grupie było dwóch chłopaków i jednej z nich jako pierwszy chciał zbadać krowę pod kątem cielności (wsadzenie ręki w odbyt i przez prostnicę wyczucie macicy). Oczywiście jak to na kolegę przystało wsadził rękę nie do tej dziury co trzeba było. Nie muszę mówić, że krowa mało co nie rozwaliła poskromu

Re: Fretka, Balbinka, Fifi&Rifi
: 01 paź 2016, 15:52
autor: maleńka
To musiało być zabawnie

Re: Fretka, Balbinka, Fifi&Rifi
: 01 paź 2016, 15:54
autor: martuś
Do końca roku wszyscy się z niego śmiali
