CAVIARNIA

"Nie drażnić niedźwiedzia", muahahaha

A pod boczki jej nie łapiemy, raczej łapki w łódeczkę i UFO porywa...

A tak serio, to jak czekałam w Łodzi w Zwierzętarni do weta ze swoją żółwicą (tia, jeszcze z grubą musiałam), to był przed nami gość z 3 transporterami, w jednym dżungarek, w drugim syryjek, w trzecim szczurki. Boże, jak te chomiki się darły... Skrzeczały w niebogłosy, aż włos na plecach dęba stawał. Nie wiedziałam, że one takie dźwięki w chwili zagrożenia wydawać potrafią... Aż zbaraniałam

Mam takiego jednego skrzekacza Nindżę, chociaż ostatnio chyba zapomniał jak to się robi. Koparce też się parę razy zdarzyło - obaj w transporcie tak się wnerwiają.

No to dla mnie to było novum. Jakieś chillouty mi się trafiały do tej pory

O kurcze...Buniaku... A ona nie miała tego tam kostnego czegoś na oku? Czy to Majka ma? I czemu zaraz 2 zęby do usunięcia???

to Majka ma odpryskowiaka, w przyszłości też coś może z tego wyniknąć ale niekoniecznie.

Do usunięcia dwa bo ten z ropniem może być do usunięcia i do tego ten siekacz złamany jej odrósł cały czarny...

Coś mnie napadło i teraz przy karmieniu i zakraplaniu wycałowałam Buniaka po całym ciele jak nigdy i to chyba z pół godziny tak A ta biedna próbowała się wtopić w poduszkę Pies tylko niepocieszon...

Buniak został w Mv, myślałam że od razu do odbioru a to nie! Bo się musi z narkozy wybudzić. Myślałam że to ma być taka szybka wziewka jak zawsze a tu nie. Czekam na telefon co z nią, być może jeszcze dziś operejszyn.

No to trzymamy i czekamy na wieści

Trzymam bardzo bardzo bardzo.

O rany....

Ciemno to widzę - Buniak będzie mieć wyrwane dwa trzonowce których korzenie przerastają i wypychają oko i ten czarny siekacz. A potem dwa razy w tyg lub potem raz na tydzień na czyszczenie i kontrole... W przyszłym tygodniu zabieg