O ludzie, ile kciuków

Dziękuję w imieniu świniaka

Zaraz, zaraz, z tej grupy tylko dwie osoby mają kciuki z tego co wiem, reszta chyba oszukuje
Alex, bo to pierwsza kukurydza w tym roku. Ale prawie jej nie tknęły, leży sobie. Chomiki też ledwo co.
Dziś zostałam potrójnie obsikana
Najpierw Buniak po pruciu w kark i podawaniu leków i jedzeniu karmy wyskoczył mi z podkładu i ułożył się na biuście i usnął, czym mnie wzruszył do łez, bo to chyba pierwszy raz tak... A parę minut potem oczywiście siiiiiiiiik po gołym dekolcie. To sobie myślę, dobra, to już przepadło, biere kolejną na duszenie. Majka straciła dwa pazury, pojadła ze strzykawki resztki po Buni, położyła się grzecznie, poleżała i również podlała. Blanka na ostatek powylizywała miseczkę po Majce bo tylko ona potrafi, inne nie wiedzą o co chodzi, została wyczesana z łupieżu, nawstawiając bródkę pod szczoteczkę, po czym w odpowiednim czasie również podlała. Tak że szlafrok leży sobie w praniu
