aż sobie to wszystko wyobraziłam.. To jest piękne w naszych zwierzętach.. że łączy nas z nimi taka więź. Szkoda, że odchodzą..
| Peper Bruno Laurentino | Vito (*) Diego (*)
Moderator: pastuszek
Regulamin forum
Tematy nie odwiedzane dłużej niż 90 dni będą usuwane.
Tematy nie odwiedzane dłużej niż 90 dni będą usuwane.
- dortezka
- Posty: 7496
- Rejestracja: 07 lip 2013, 20:28
- Miejscowość: Wrocław
- Kontakt:
Re: Peper dowódca, zbuntowany Vito i słodki Diego :)
pięknie o nim piszesz
aż sobie to wszystko wyobraziłam.. To jest piękne w naszych zwierzętach.. że łączy nas z nimi taka więź. Szkoda, że odchodzą..
aż sobie to wszystko wyobraziłam.. To jest piękne w naszych zwierzętach.. że łączy nas z nimi taka więź. Szkoda, że odchodzą..
Wątek moich Pipulek: 
http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... f=55&t=658
Halinko, Pigulku, Balbisiu, Fifi&Rifi, Freciu.. tęsknimy
http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... =71&t=4215
http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... f=55&t=658
Halinko, Pigulku, Balbisiu, Fifi&Rifi, Freciu.. tęsknimy
- Kaoru22
- Posty: 824
- Rejestracja: 22 lip 2013, 11:45
- Miejscowość: Kalisz/Toruń
- Kontakt:
Re: Peper dowódca, zbuntowany Vito i słodki Diego :)
Witajcie kochani!
Wybaczcie mi że się tak mało odzywam ostatnio ale mam strasznie dużo spraw na głowie
Zacznijmy od tego że mój promotor okazał się być bardziej zwariowany niż sądziłam. W związku z problemami zdrowotnymi wiedziałam od razu że bronić nie będę się w czerwcu a w październiku. Z tego tytułu nie było mi spieszno z pisaniem pracy dyplomowej (byłam pewna że mogę złożyć stosowny wniosek). W czwartek wchodzę na pocztę a tu miła niespodzianka która podniosła mi ciśnienie lepiej niż ekstrakt guarany.
"Pani Agato. Jutro poproszę gotową pracę na płycie. Nie podpiszę wniosku"
Mówiąc delikatnie zdenerwowałam się. Otworzyłam moją pracę, popatrzyłam... 10 stron. Gdzie dolny limit wynosi 40. Dobrze że mój wspaniały mężczyzna mi pomógł i o dziwo jakimś cudem uporałam się z pracą do 4 rano. Wyszło mi 45 stron z tabelami, zdjęciami i wszystkim...
Tak, napisałam pracę licencjacką w jedną noc.
(ktoś kiedyś powiedział mi że doświadczony prokrastynator potrafi pod presja działać 11 razy wydajniej)
Poza tym ze zdrowiem kiepsko, w środę ja i Peper idziemy do naszych lekarzy. Ja bo po 4 miesiącach nadal mocno kuleję i jest właściwie gorzej niż lepiej, a Peper bo marudzi przy jedzeniu. Niby je, niby nie je, apetyt ma, schudł, ale niewiele (nawet dobrze że trochę schudł) i w sumie nie wiemy o co mu chodzi
Może Pani doktor Ania odkryje co się z nim dzieje.
Wybaczcie mi że się tak mało odzywam ostatnio ale mam strasznie dużo spraw na głowie
Zacznijmy od tego że mój promotor okazał się być bardziej zwariowany niż sądziłam. W związku z problemami zdrowotnymi wiedziałam od razu że bronić nie będę się w czerwcu a w październiku. Z tego tytułu nie było mi spieszno z pisaniem pracy dyplomowej (byłam pewna że mogę złożyć stosowny wniosek). W czwartek wchodzę na pocztę a tu miła niespodzianka która podniosła mi ciśnienie lepiej niż ekstrakt guarany.
"Pani Agato. Jutro poproszę gotową pracę na płycie. Nie podpiszę wniosku"
Mówiąc delikatnie zdenerwowałam się. Otworzyłam moją pracę, popatrzyłam... 10 stron. Gdzie dolny limit wynosi 40. Dobrze że mój wspaniały mężczyzna mi pomógł i o dziwo jakimś cudem uporałam się z pracą do 4 rano. Wyszło mi 45 stron z tabelami, zdjęciami i wszystkim...
Tak, napisałam pracę licencjacką w jedną noc.
Poza tym ze zdrowiem kiepsko, w środę ja i Peper idziemy do naszych lekarzy. Ja bo po 4 miesiącach nadal mocno kuleję i jest właściwie gorzej niż lepiej, a Peper bo marudzi przy jedzeniu. Niby je, niby nie je, apetyt ma, schudł, ale niewiele (nawet dobrze że trochę schudł) i w sumie nie wiemy o co mu chodzi
Kawalerów trzech http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... f=55&t=635
Vituś i Dieguś na zawsze w moim sercu
Vituś i Dieguś na zawsze w moim sercu
-
katiusha
Re: Peper dowódca, zbuntowany Vito i słodki Diego :)
No w końcu...Odkładaczu zawodowy
Gratuluję pracy nocnej na akord
I tak musisz się wytłumaczyć z nieobecności, mimo niesprzyjających warunków! Niech noga zdrowieje 
- Kaoru22
- Posty: 824
- Rejestracja: 22 lip 2013, 11:45
- Miejscowość: Kalisz/Toruń
- Kontakt:
Re: Peper dowódca, zbuntowany Vito i słodki Diego :)
Mam w domu książkę o prokrastynacji (której nie chciało mi się w całości przeczytać
) i wyszło mi że jestem typem Dramatocholika. Zacytuję "To ktoś, kto zostawia wszystko na ostatnią chwilę ponieważ najlepiej pracuje pod presją." To dokładnie ja. Odwlekam wszystko do momentu aż nie mam innego wyboru, a potem haruję 40 godzin bez przerwy żeby zdążyć wszystko zrobić
Na koniec padam na pysk z wyczerpania psychiczno-fizycznego i regeneruję siły przez tydzień.
Dziękuję za kciuki dla nogi! Jak tylko będę wiedziała co z nią i z Peperkiem dam znać
A zamiast gratulować to ktoś powinien mi nakopać za to że najważniejsze sprawy w kółko odkładam
Dziękuję za kciuki dla nogi! Jak tylko będę wiedziała co z nią i z Peperkiem dam znać
A zamiast gratulować to ktoś powinien mi nakopać za to że najważniejsze sprawy w kółko odkładam
Kawalerów trzech http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... f=55&t=635
Vituś i Dieguś na zawsze w moim sercu
Vituś i Dieguś na zawsze w moim sercu
- Kaoru22
- Posty: 824
- Rejestracja: 22 lip 2013, 11:45
- Miejscowość: Kalisz/Toruń
- Kontakt:
Re: Peper dowódca, zbuntowany Vito i słodki Diego :)
Ała Ała! Przepraszam już nie będę!
Nie no naprawdę muszę się wziąć za siebie
Z codziennymi drobnymi sprawami nie mam problemu ale zawsze odkładam te "duże" rzeczy jak praca maturalna, praca semestralna, praca licencjacka, organizacja ślubu, remont mieszkania 
Nie no naprawdę muszę się wziąć za siebie
Kawalerów trzech http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... f=55&t=635
Vituś i Dieguś na zawsze w moim sercu
Vituś i Dieguś na zawsze w moim sercu
- dortezka
- Posty: 7496
- Rejestracja: 07 lip 2013, 20:28
- Miejscowość: Wrocław
- Kontakt:
Re: Peper dowódca, zbuntowany Vito i słodki Diego :)
Kaoru22 czyżbyś na polibudzie była? bo mi takie zachowanie tylko z tą uczelnią się kojarzy.
Przyznam, że też kiedyś taka byłam.. od podstawówki po studia.. potem chyba się zestarzałam, bo teraz się staram wszystko robić z maksymalnym wyprzedzeniem.
Ale do matury uczyłam się dzień przed.. wszystkie projekty robiłam w noc przed oddaniem (o 6 zaczynałam drukować, o 7 składać.. o 8 byłam na uczelni i oddawałam
)
Przyznam, że też kiedyś taka byłam.. od podstawówki po studia.. potem chyba się zestarzałam, bo teraz się staram wszystko robić z maksymalnym wyprzedzeniem.
Ale do matury uczyłam się dzień przed.. wszystkie projekty robiłam w noc przed oddaniem (o 6 zaczynałam drukować, o 7 składać.. o 8 byłam na uczelni i oddawałam
Wątek moich Pipulek: 
http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... f=55&t=658
Halinko, Pigulku, Balbisiu, Fifi&Rifi, Freciu.. tęsknimy
http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... =71&t=4215
http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... f=55&t=658
Halinko, Pigulku, Balbisiu, Fifi&Rifi, Freciu.. tęsknimy
- Kaoru22
- Posty: 824
- Rejestracja: 22 lip 2013, 11:45
- Miejscowość: Kalisz/Toruń
- Kontakt:
Re: Peper dowódca, zbuntowany Vito i słodki Diego :)
Nie zgadłaś
Kończę fizjoterapię. O ile uczę się z dnia na dzień i na wszystkie kolokwia przygotowuję się dużo wcześniej, to egzaminy i duże prace zawsze wywołują we mnie takie zachowanie. Im "większa rzecz" tym dłużej odwlekam 
Kawalerów trzech http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... f=55&t=635
Vituś i Dieguś na zawsze w moim sercu
Vituś i Dieguś na zawsze w moim sercu
- Asita
- Posty: 9428
- Rejestracja: 18 lut 2015, 18:11
- Miejscowość: Sopot
- Kontakt:
Re: Peper dowódca, zbuntowany Vito i słodki Diego :)
Jak tam życie płynie? Wszyscy zdrowi i cali?
Moje myszaki http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... =55&t=4152
Żurek i Alfredzik na zawsze pozostaną z nami
Żurek i Alfredzik na zawsze pozostaną z nami
- Kaoru22
- Posty: 824
- Rejestracja: 22 lip 2013, 11:45
- Miejscowość: Kalisz/Toruń
- Kontakt:
Re: Peper dowódca, zbuntowany Vito i słodki Diego :)
Jakoś płynie, mam mnóstwo roboty na końcówce studiów
Vito i Diego piękne zdrowe kluseczki ale Peper nie wrócił do formy
Pani Ania stwierdziła u niego zaburzenia odżywiania, staram się jak mogę ale świniak cały czas nie je tak "normalnie". Ma lepsze i gorsze dni, nadal je właściwie tylko zieleninę i płatki owsiane. Jeśli chodzi o zachowanie to raczej nie widzę zmian, nie jest ani osowiały ani wycofany ale jak tylko wrzucę do klatki ogórka czy pomidora to ucieka (co nie ma miejsca w przypadku natki, trawy, koperku itp.). Za jakieś 2 tygodnie wybierzemy się do dr Ani na kontrolę i może znajdziemy kolejny element tej tajemniczej układanki 
Vito i Diego piękne zdrowe kluseczki ale Peper nie wrócił do formy
Kawalerów trzech http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... f=55&t=635
Vituś i Dieguś na zawsze w moim sercu
Vituś i Dieguś na zawsze w moim sercu
