CAVIARNIA

Korba ma kapitalne umaszczenie!

Korba jest podobna do Misi Grzegorza Namawiaj na dziewczynkę

Śliczne psiaki
Ciekawe zakończenie spaceru.... Tak bywa

Oj ja też bym chciała psa Dzima bierz Korbe, będzie pasować do stada

ale extra taki dzień! ciekawe, czy u nas też takie coś było a ja nawet nie wiedziałam

Trzeba było uprowadzić Korbę

Dzima, czym Ty te kratki wycinałaś? Bo chyba zgapię od Ciebie i też wytnę, ale nie wiem czym.. zwykłymi kombinerkami?

dortezka pisze:ale extra taki dzień! ciekawe, czy u nas też takie coś było a ja nawet nie wiedziałam

Trzeba było uprowadzić Korbę

Dzima, czym Ty te kratki wycinałaś? Bo chyba zgapię od Ciebie i też wytnę, ale nie wiem czym.. zwykłymi kombinerkami?

Chyba będę częściej zaglądać do schroniska, żeby wyprowadzać psiaki
Kombinerkami idzie ciężko i trzeba potem wygładzić krawędzie, żeby świnka się nie skaleczyła. Jak wycinałam całe kratki, by została sama rama to zabrałam do pracy i wycięłam je szlifierką kątową.

Oj tak pies... U mnie będzie jak będę miała swoje mieszkanie! Nie mogę się doczekać

dortezka pisze: Dzima, czym Ty te kratki wycinałaś? Bo chyba zgapię od Ciebie i też wytnę, ale nie wiem czym.. zwykłymi kombinerkami?

O mamo...zamiast kratki przeczytałam kwiatki
i latam po całym temacie i wnikliwie studiuje zdjęcia gdzie też te kwiatki na zagrodzie u dziewczyn są i z czego robione że Dzima te kwiatki wycinała i czemu kombinerkami a nie zwykłymi nożyczkami

Fiona chciałabym zobaczyć Twoją zdziwioną minę

kurcze.. to nie dobrze... bo ja szlifierki nie mam.. no cóż, coś będę kombinować jednak kombinerkami (ciekawe skąd w ogóle ta nazwa.. ) bo ja chcę tylko połowę wyciąć.. najwyżej będę siedziała i pilnikiem wygładzała ostre krawędzie

Pilnikiem dasz radę tylko kup sobie taki do metalu (bo znając ciebie to będziesz "rzeźbić" tym do paznokci )
Dziewczyny dziś miały fryzjera i manicure, chciałam je zważyć ale waga się popsuła- pokazywała 500g na Żylecie, a nie sądzę żeby obcięte kudły ważyły drugie 500g trudno trzeba kupić nową. Z kasą krucho, zapier ile się da a i tak wiecznie brakuje- 25.01 jadę na narty! Mam nadzieję, że przeżyję...niby kasa odłożona, ale ubezpieczenie auta mnie zaskoczyło w tym miesiącu A w kolejnym "zaskoczy" mnie opłata za semestr...
Dobra...z lepszych wiadomości to Szkatuła je coraz więcej warzyw i owoców i brzydkie bobki nie wracają tylko coś się skurczyły.
Dropsio natchnęła mnie jej pozytywnym w skutkach łączeniem i chyba na wiosnę zabiorę się za pogodzenie moich bab- jeszcze na to za wcześnie a chcę użyć "ogrodu" jako czynnika stresującego
Mopy skrócone teraz to co najwyżej miotły


Pozowanie im wychodzi, ale Szkatuła nie może być obok Zuli, bo od razu zgrzyty




I jak wyglądam od tyłu? bo chyba mi będzie zimno "tam gdzie słońce nie dochodzi"


Tu wyobraźcie sobie odgłos zgrzytania zębów


Maniek się chowa przed tym babskim gadaniem- jeszcze nie wie, że baby zaraz zostaną wypuszczone na wybieg


Szkatuła w swoim garażu-parkuje bobki