CAVIARNIA

będzie dobrze tylko nie możesz mieć takich negatywnych myśli!
i nie pisz, że wiekowe.. już Ci pisałam, że wiekowy to był mój śp Pigi który miał 9,5roku i wycinanie nowotworów za dobą. Moje najstarsze mają 4 lata a ja uważam, ze nawet do połowy życia jeszcze nie dotarły.. Poza tym ciągam swoje do weta min co 1,5 miecha i mi ich nie szkoda.. przynajmniej są obejrzane i wymacane a ja spokojniejsza całuski dla całej trójeczki

Właśnie, Dortezka ma rację. Jak mi ktoś mówi, że Żurek jest już wiekowy (choć mówi to tylko M ), to ja mówię, że to tak jak powiedzieć 45-letniemu człowiekowi, żeby się już do piachu szykował, bo jest stary...
Ja tak popatrzyłam, że też od maja zeszłego roku chodzę do weta średnio raz w miesiącu... To jest męczące, bo gdyby to miały być tylko przycięte pazurki i zajrzenie w gębę, to luz, ale my też ciągle czegoś szukamy z lepszym lub gorszym skutkiem... Nic nie poradzimy, trzeba działać i być dobrej myśli

Cynthia według mnie odpowiednia waga dla Nali to 1200g. Dla Nutki max 1050g bo jak kiedyś miała 1100 to była za tłusta.
Dziewczyny dostały wczoraj bakłażana. Niby jadły ale nie szaleją za tym.

To, że dziewczyny są wiekowe to wcale nie chodziło mi o to, że mają się szykować do piachu tylko, że w takim wieku zaczynają wyskakiwać różne problemy zdrowotne Gdybym miała bliżej dobrego weta to dziewczyny też by jeździły co miesiąc ale do Szczecina mamy 120km i jak dla nas to jest wyprawa na ponad pół dnia. Ja mam nadzieję, że pomimo drobnych problemów ze zdrowiem dziewczyny jeszcze dłuuugo ze mną będą:)

Przyszedł aparat Wszystko jest już przygotowane tylko czekam aż bateria się naładuje

Zdjęcia z wczoraj.
Frugo - ochroniarz





Bakłażan - podejście pierwsze









Moje biedne serduszko To wszystko robiło się pod strupkiem. Dopiero wczoraj zauważyłam, że delikatnie jej coś odstaje na pyszczku i jej to zdjęłam...




Strupek



Frugo szczęśliwy bo ma karton

ooj biedna Nalusia. Ale skórka faktycznie ładni wygląda więc powinni zaraz być po wszystkim

Z Frugo jaki ochroniarz i te zabawy w kartonie

A w kartonie niespodzianki: papiery i inne kartony
Tak, odległość od weta to poważne utrudnienie. Też mnie wkurza, że u mnie na miejscu nie mam kilku rzeczy. Echa serca np nie zrobię. Ale chyba na szczęście nie jest potrzebne.
Ten odpadnięty kawałeczek futerka.... bidulka.
A nie wiedziałam, że świnki mogą bakłażana, myślałam, że nie...

Fotki z nowego aparatu. Wszystko jak na razie z trybu automatycznego...Ale z czasem się nauczę Dodatkowo u nas jest już w domu ciemno więc to też przeszkadza w zrobieniu dobrych zdjęć

jak tam wprawnego oka nie mam więc dla mnie każda fotka a w szczególności ze zwierzełem jest cudna Biedna Nalusia z łysym pysiem.. no pozazdrościła Nuci chyba

Teraz będę Was zasypywała fotkami

To fajnie, zasypuj zasypuj! Tylko na to czekamy.
To najlepsze! do kalendarza!

Takie fotogeniczne zwierzątka, to aż miło popatrzeć na zdjęcia