
Przepraszam Was, że się nie potrafię tak ogarnąć. Priorytetem był dla mnie teraz wątek Balbisi który udało mi się wreszcie stworzyć. Niestety bardzo bolesny powrót do tamtego okresu. Dużo się w moim życiu dzieje, więcej złego niestety niż dobrego i stąd ciężko mi tu wpaść na forum czasem.
Dziewczyny maja się dobrze. Po Freci coraz bardziej widać, że swoje latka już ma.. Nawet po Fifi.. zawsze miała śliczne futerko na pupci a ostatnio zaczęła się tak zasikiwać, że musiałam jej pupsko ogolić na łyso i nawet odparzenie znalazłam. Ale już pupcia śliczna, zaleczona. Rifci zaczynają od czasu do czasu przerzedzać się boczki. Kiedyś jak byłam z tym u weta, to mówił, że nie wygląda mu to na łysienie od cyst tylko na wygryzienie. Jest to w sumie możliwe, bo Rifi wciąż dostaje wciry.. Są momenty, że zastanawiam się nawet, czy jej nie odizolować od reszty ale wtedy akurat zaczyna panować spokój w klatce.