Porcella ma 100% racji. Dlaczego właśnie tak, a nie inaczej, czy nie ma innej alternatywy, jak długo oni zamierzają to tak ciągnąć... Czy jest to rodzaj jakiejś profilaktyki, żeby zapobiec konkretnemu powikłaniu, czy mające coś konkretnego na celu, 100% uzasadnione działanie. No sry, ale kurczę, patrzę na to z boku i trochę to wygląda na błędne koło... Dłubią w oku - ból i stres - prosiak potem z bólu nie je - zęby się nie ścierają - zaczyna wreszcie trochę żreć i stawać na nogi - znowu dłubanie w tym eks oku... - znowu ból i stres - prosiak nie je..., siekacze w końcu jej przerastają. Tak to kurczę można bez końca

Ja bym się bała poza tym, że przy takiej dawce bólu, adrenaliny i stresu ten biedny prosiak na zawał prędzej zejdzie. Gryzonie mają słabe serca, a ta bidula swoje lata już też ma
Eris, my też serdecznie pozdrawiamy Gilbercika
