Opowieści Świńskiej Treści -Pąszunio kombinuje

Tutaj opowiadamy o naszych pupilach.

Moderator: pastuszek

Regulamin forum
Tematy nie odwiedzane dłużej niż 90 dni będą usuwane.
Awatar użytkownika
porcella
Moderator globalny
Posty: 23203
Rejestracja: 07 lip 2013, 22:39
Miejscowość: Warszawa
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów
Kontakt:

Re: Opowieści Świńskiej Treści - Buniaku ucz się piractwa

Post autor: porcella »

Byłam lakoniczna jak to z telefonu na szkoleniu :102:
Są różne rany i w różnych miejscach. Jak masz cięcie chirurgiczne, szyte, to u świnki zrasta się w dobę lub dwie - w każdym razie szwy podspodnie, a wierzchnie też podobnie. Rychłozrost u świnek jest po prostu blyskawiczny. Podejrzewam, że przy ranie tego typu, co ma Bunia, to musi być zdzierane i czyszczone, tak samo jak kaszak. Tylko kaszakiem się nikt specjalnie nie przejmuje, bo zwykle jest umieszczony gdzieś na tyłku i nie robi wrażenia groźnej rany, ale tak samo może się zmienic w ropień, otorbić, licho wie, co. One maja nieproporcjonalnie grubą skórę - to tak, jakby ludzka miała 4-5 cm. I jeszcze futro! To sie musi inaczej goić. A weźcie te idiotyczne martwice, co to robisz zastrzyk w kark, a martwica wychodzi na boku?
Współczuję, Joanna, bo to najzdrowszego może o dreszcze przyprawić. Kiedys musiałam płukać rivanolem ranę pooperacyjną Ikera przez dziurkę między szwami, do tej pory mnie trzącha...
"Człowiek jest odpowiedzialny za to, co oswoił" A. de St Exupery
kontakt tylko porcella7@gmail.com
Pati od Mili

Re: Opowieści Świńskiej Treści - Buniaku ucz się piractwa

Post autor: Pati od Mili »

nie odzywałam się, ale podczytuję. Zdrówka dla Buni :fingerscrossed:
Ciężko się na to patrzy....Dzielne jesteście obie, sama nie wiem która bardziej.
Bardzo mi przykro, że Bunia musiała mieć ten zabieg, serce się ściska gdy widzi się zdjęcia pirata...
lubię

Re: Opowieści Świńskiej Treści - Buniaku ucz się piractwa

Post autor: lubię »

Łajce jak płukałam dziurę po, jak się okazało, ropniu a nie guzie sutka, to wlewałam w dziurę między szwami na brzuchu, a unosiła się skóra w pachwinie :shock: Rudy też miał dziurę taką, że tż nie mógł na to patrzeć, bo miał wrażenie, że mu nerki wypadną. Mnie to nawet nie ruszało specjalnie, tzn. wiedziałam, że tak musi być, żeby wyzdrowieli. Ale jak patrzę na Bunię, to aż mnie boli czaszka... :sadness: Trzymam za Was obie - żeby jej było pomalutku lepiej i żebyś Ty dała radę :fingerscrossed: :fingerscrossed:
Awatar użytkownika
joanna ch
Posty: 5254
Rejestracja: 24 cze 2014, 16:55
Miejscowość: Warszawa Saska Kępa
Kontakt:

Re: Opowieści Świńskiej Treści - Buniaku ucz się piractwa

Post autor: joanna ch »

Dzięki!

Jeszcze dr Kasia chciała żebym ja to czyściła na zasadzie wepchnięcia metalowej wygiętej końcówki owiniętej watą i nasączonej czymś i energicznego smyrania ścianek dookoła. To powiedziałam że nie ma szans żeby ona mi pozwoliła. W trakcie demonstracji pacjentka była nieprzytomna, tak to sobie można... Teraz tą dziurę prowadzącą do dziobka mocno widać, dlatego niedobrze płukać, bo to wszystko spływa i ona to połyka :( Dlatego można płukać tylko malutką ilością płynu i to znowu nie czyści tego dobrze. Błędne koło.

Buniaczek po wczorajszych przejściach ma bardzo brzydkie boby, plastelinowe i wonne. Biedaczka, z nerwów tak pewnie... :(
Sama z siebie zjadła rano 12 ml i zagryzła trawą. Wysianego ostropestu nie chciała małpa jedna, ino listek zjadła. Szczerze mówiąc wieczorem myślałam już że mi będzie zchodzić, bo była apatyczna strasznie... Leżała cały dzień przy mnie w kocu. W klatce biega jak dzika, tamte denerwuje i dostaje po dziobie od obu... :(
Awatar użytkownika
Asita
Posty: 9428
Rejestracja: 18 lut 2015, 18:11
Miejscowość: Sopot
Kontakt:

Re: Opowieści Świńskiej Treści - Buniaku ucz się piractwa

Post autor: Asita »

Czytam ciągle i okropnie mi smutno, że Buniaka takie okropności spotkały...
Kupy pewnie będą brzydalowate, i tak nie jest źle, jak to jeszcze ciągle bobki a nie sraka maziasta. A co dr Kasia powiedziała, że kiedy będzie stan oka, że nie trzeba już będzie tego rozpruwać?
Moje myszaki http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... =55&t=4152
Żurek i Alfredzik na zawsze pozostaną z nami
Awatar użytkownika
joanna ch
Posty: 5254
Rejestracja: 24 cze 2014, 16:55
Miejscowość: Warszawa Saska Kępa
Kontakt:

Re: Opowieści Świńskiej Treści - Buniaku ucz się piractwa

Post autor: joanna ch »

"jak nie będzie stanu zapalnego"
a kiedy to? "za 3 tygodnie może" :shock:
Awatar użytkownika
Siula
Posty: 4009
Rejestracja: 26 kwie 2015, 21:21
Miejscowość: Tarnowo Podgóne
Lokalizacja: Poznań
Kontakt:

Re: Opowieści Świńskiej Treści - Buniaku ucz się piractwa

Post autor: Siula »

Biedna taka świnka, tyle wysiłku wymaga i tak się musi nacierpieć zanim będzie ok. Ciągle o Was myślimy i trzymamy :fingerscrossed: :fingerscrossed: :fingerscrossed: :buzki:
Awatar użytkownika
diefenbaker
Posty: 1787
Rejestracja: 17 lip 2013, 18:15
Miejscowość: Piaseczno
Kontakt:

Re: Opowieści Świńskiej Treści - Buniaku ucz się piractwa

Post autor: diefenbaker »

Ja też podczytuję na bieżąco choć nie piszę co dzień. Ciężko się czyta co musicie przechodzić...nawet ciężko sobie wyobrazić robienie takich rzeczy jak Ty musisz przy niej...obu mi Was bardzo szkoda...i oby jak najszybciej było dobrze i mogło się w spokoju zagoić :fingerscrossed: :fingerscrossed:
Awatar użytkownika
jolka
Wiceprezes ds. adopcyjnych
Posty: 7901
Rejestracja: 27 sie 2014, 20:57
Miejscowość: Warszawa
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów
Kontakt:

Re: Opowieści Świńskiej Treści - Buniaku ucz się piractwa

Post autor: jolka »

Wczoraj na fb widziałam tą dziurę, jestem przerażona :( Buniaku biedny :buzki: :fingerscrossed:
Chantal Jaśminka TM /16.11.2014
Kafelek TM 04.06.2018-
Zuzia TM 21.06.2018
Myszka TM 26.12.2018
Grusia TM 15.11.2019
Patryczek TM-21.12.2020
Olala TM-2.04.2021
Agatka TM-8.07.2021
Blusia TM-6.08.2021
Awatar użytkownika
joanna ch
Posty: 5254
Rejestracja: 24 cze 2014, 16:55
Miejscowość: Warszawa Saska Kępa
Kontakt:

Re: Opowieści Świńskiej Treści - Buniaku ucz się piractwa

Post autor: joanna ch »

oby oby!

Przed chwilą miałam niezapomniane przeżycia, spróbowałam jednak grzebać jej tam w środku, patyczkiem do uszu nasączonym w leku. Pogrzebałam pogrzebałam w różne strony z dobrym skutkiem a na koniec świnia wierzgnęła i się mocno nadziała na ten patyk :( Raczej nic jej się nie stało ale piszczała potem.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Nasze świnki”