Z drugiej strony, może jak bym tak energicznie nie grzebała to bym jej nie poszerzyła tej dziury od dzioba... Na razie to końca nie widać, moim zdaniem znów obskrobana dziura jest takiej wielkości jak po ostatnim skrobaniu.
etycja, No właśnie nie, myślałam, że jakoś zaczopują jej to przejście do dzioba ale nie bo tam się będzie robić stan zapalny czy coś. Po prostu mam jej czyścić po każdym dokarmianiu czyli kilka razy dziennie wodą, a poza tym rano i wieczorem lekami.
Z tego co rozumiem to ta dziura ma tak zostać już na zawsze tylko że nie będzie to problemem jak będzie tam wszystko zagojone. Na razie to krew miesza się z żarciem, z tego nie może wyniknąć nic dobrego...
Eris, dzięki

tak się dzieje dlatego że też przez oczodół usuwany był trzonowiec, samo usunięcie oka nie dałoby takiego efektu.
Jak tylko wróciliśmy do domu zaglądam a tam dziura szczelnie wypełniona zieloną ciamą sałatową.

I dawaj płukać... Od tej pory możecie mi mówić Syzyf. Zużyłam kilkanaście patyczków, co daje kilkadziesiąt dziennie, muszę szybko dokupić.
sosnowa, a ten taksówkarz to wredny żłób, policzył sobie drugą opłatę początkową jak wysiadłaś
diefenbaker w piątek z Bunią, a może i nie tylko z Bunią.
no i kolejny nius - będziemy prawdopodobnie wycinać Majce cysty. Jednak się odwlekło a nie uciekło. Brzuszek ma już napięty, pewnie są bardzo duże. Póki co je ale lepiej chyba teraz to zrobić.