Strona 386 z 445
Re: Fretka, Fifi&Rifi
: 12 sie 2018, 18:56
autor: Asita
Hm, no P pocieszaczem jest żadnym... Jeśli jednak rzeczywiście da się sprawić, żeby w jako takim komforcie sobie bytowała, to oby jak najdłużej

Oczywiście na pewno nasuwa Ci się sto pytań, co się da zrobić, żeby było dla niej najlepsze... Liczę na to jednak, że się poprawi...

Re: Fretka, Fifi&Rifi
: 13 sie 2018, 18:30
autor: dortezka
dostaliśmy Neurovit, oprócz tego na wątrobę i na tarczyce, także czuję się już trochę jak diler jak porcjuję, przekrawam, przelewam, odmierzam
Z Rifi różnie. Jest dzień, że leje się przez ręce i jest jak flak.. jest dzień, że widzę jak sama człapie do karmnika.. Wagę jako tako trzyma (bez szału bo 690 około, ale może ze względu na to jak się porusza to może i lepiej..). Troszkę przez tą sytuację zaniedbałam resztę dziewczyn. Mam nadzieję, że mi wybaczą. Ehh.. Ja cały czas wierzę, że będzie dobrze..
bo będzie, co nie?
Re: Fretka, Fifi&Rifi
: 13 sie 2018, 21:33
autor: cappuccino
Na pewno będzie dobrze, trzymamy kciuki z chłopakami

Re: Fretka, Fifi&Rifi
: 14 sie 2018, 9:10
autor: martuś
My też trzymamy
Widzę, że neurovit ma w sobie tylko witaminy b. Przy problemach z mózgiem (typu udar czy starcze uszkodzenia) fajnie się sprawdza karsivan. Może zadzwoń do weta i się zapytaj?
Re: Fretka, Fifi&Rifi
: 14 sie 2018, 10:46
autor: dortezka
I tak będę szła w ciągu 2 tygodni po leki i o ile będzie chłodniej na badania krwi to porozmawiam.
Najbardziej się martwię tym, że mam wykupioną wycieczkę na wrzesień

w takim stanie nie mogę jej zostawić pod opieką sąsiadki.. Za dużo trzeba przy niej robić..

Re: Fretka, Fifi&Rifi
: 14 sie 2018, 10:53
autor: martuś
Dlatego ja rzadko wyjeżdżam na urlop... Ostatnio też mój wyjazd w góry stał pod wielkim znakiem zapytania bo Tola była po zabiegu i nie jadła.
Re: Fretka, Fifi&Rifi
: 14 sie 2018, 11:44
autor: dortezka
martuś, tylko ja w sumie nigdzie nie wyjeżdżam a nawet jeśli to są to wyjazdy weekendowe, że w sobotę wybywam a w niedzielę już jestem

urlopu 2 tygodniowego nie miałam od..

paru lat.. na tym wrześniowym byłam już dwa razy, mama mi opłaciła całą wycieczkę więc tak mi głupio rezygnować, chociaż wiem, że ona by zrozumiała..
mam jeszcze miesiąc, może coś wymyślę.. a może Rifcia silna babeczka dojdzie do siebie

wczoraj jak wróciłam z pracy to siedziała przy karmniku.. widziałam tylko jak odkicała od niego na mój widok

Re: Fretka, Fifi&Rifi
: 15 sie 2018, 21:07
autor: balbinkowo
Re: Fretka, Fifi&Rifi
: 16 sie 2018, 10:16
autor: martuś
Musisz chyba monitoring zamontować żeby podglądać Rifi
Ja 2 tygodnie też nie pamiętam kiedy miałam... Chyba nigdy

Re: Fretka, Fifi&Rifi
: 21 sie 2018, 10:48
autor: dortezka
dziękuję balbinkowo

wolałabym jednak nie odłączać jej od stada więc to musiałby być ktoś to zamieszka u mnie na te 5 dni.
martuś, ja serio chyba monitoring zamontuje. W ciągu tygodnia tylko raz widziałam ją przy sianku (daję sianko na matę żeby nie musiała nawet główki podnosić). No nie jest dobrze. Rifi głównie leży, jak wstaje to tyłek leci jej na bok. Mam wrażenie, że sama od siebie nie kwapi się do jedzenia. Jak ją wyciągam i daje chrupki to je, warzywa jak podstawię pod nos również. Jedno oczko jej szczególnie ropieje, mam wrażenie, że to może być teraz od ząbków, tylko jak jej piłować jak boję się ją dać pod wziewkę.. Idziemy w piątek, w planach był czwartek ale straszą, że będzie 32 stopnie a w jej stanie nie ma opcji bym ją na to wzięła.
Ogólnie karmienie trwa nawet 40 minut.. najpierw przystawiam ją do chrupek, nim się na myśli, nim zbierze siły.. później wciskam ze strzykawki a na koniec kładę na siano.. ehh.. a taki z niej urwis był zawsze
macie max z tego co ona się rusza.. normalnie leży tylko
https://photos.app.goo.gl/K8Mo3eMHWeGvKKUMA