Strona 390 z 445

Re: Fretka, Fifi&Rifi

: 28 sie 2018, 8:06
autor: dortezka
Dziewczyny, ale ona nie ma problemu z samymi tylnymi łapkami. Ona jest cała taka słaba ;)
Ostatnio jakby łatwiej jej wchodzą chrupki. Stawiam na kocyku ze wszystkim i są momenty, że sobie sama chrupie wszystko po kolei. Oczywiście oprócz tego muszę ją dokarmiać, bo wciąż waży ledwo 670g..

Wczoraj pobraliśmy krew. Morfologia idzie nam w dół, póki co w normie ale zbliża się wszystko do dolnej granicy. Dziś będą wyniki reszty. O ile nerki nam nie padły, to w w przyszłym tygodniu będziemy jechali na konsultację w sprawie rehabilitacji (muszę czekać aż kuzynka wróci z wakacji, bo godzina jazdy autobusem z przesiadkami mi się nie widzi w jej stanie).
Pytałam wczoraj P co ja mam z dziewczynami zrobić, czy je prześwietlić zapobiegawczo czy co.. powiedział, że nie warto, lepiej wpaść na przemacanie.

A chwilowo jakby mi jeszcze było mało mam psa :lol:
Obrazek

Obrazek

jemy
Obrazek

Re: Fretka, Fifi&Rifi

: 28 sie 2018, 8:25
autor: joanna ch
Biedulka, trzymam kciuki za nią mocno...

Re: Fretka, Fifi&Rifi

: 28 sie 2018, 10:23
autor: sosnowa
Ja też.
A pies fajny bardzo

Re: Fretka, Fifi&Rifi

: 28 sie 2018, 11:23
autor: Asita
Dla mnie ostatnio wszystkie pieseły są fajne.... A najbardziej mi się podoba, jak pieseł patrzy na swojego opiekuna np coś chce albo czeka na jego reakcję...Homer tylko czeka na indyka...nie patrząc... :lol:

Re: Fretka, Fifi&Rifi

: 28 sie 2018, 11:44
autor: dortezka
dzięki dziewczyny, póki co walczymy

Asita, a ja tam nie lubię jak on na mnie patrzy bo mu z pyska śmierdzi :szczerbaty: Pieszczoch z niego straszny a ja mam serio mało czasu teraz. Nawet na spacerki nie mam tyle ile bym chciała.. Rano i po przyjściu z pracy niestety priorytetem jest nakarmić Rifi.. a to trwa godzinkę nawet.. Potem pieseł.. i mój obiad o 19-20..
normalnie gotowałam sobie w przerwie między chrupkami Rifi a mokrym. Kładłam ją wtedy na sianko, żeby też pojadła ale teraz nie miałabym serca na taką przerwę jak wiem, że on by chciał iść siku :roll:

Re: Fretka, Fifi&Rifi

: 28 sie 2018, 12:13
autor: Asita
No fakt, śmierdzi im... :lol:
Najlepiej to chyba ugotuj sobie na tydzień i pozamrażaj...z tym że codziennie będziesz jadła to samo :?

Re: Fretka, Fifi&Rifi

: 28 sie 2018, 12:33
autor: dortezka
tak też robię.. raz na jakiś czas produkcja kotleciochów czy bigosu i zamrażarka, czy słoiki.. ale ten.. żeby to przygotować, czy jakąś kaszę do tego a potem zjeść to i tak pół godzinki. Z samą Rifi już ogarnęłam, najpierw męczymy chrupki, później przerwa jej na siano a moja na obiad i dopiero ratunkowa karma.
Tyle, że teraz nie chcę piesełowi przedłużać wstrzymywania siku nawet o te pół godzinki.. a nie umiem z nim też wyjść na 10 minut gdy wiem, że rano on ma dosłownie tyle na siku, i przed samym spaniem staram się nie szwendać dłużej niż 20 minut.. u mnie póki co to same chaszcze tam.. choć przyznam, że ja te chaszcze kocham i jak myślę, że to wszystko zniknie prędzej czy później to mi przykro :?

Re: Fretka, Fifi&Rifi

: 28 sie 2018, 15:14
autor: dortezka
Mamy wyniki, wątroba i nerki ok w miarę jak na taki stan świnki (P zapobiegawczy od razu dodał, że źle wyniki wychodzą jak się coś dzieje.. A jak jest już totalnie źle to może nic nie wyjść w badaniach.. Ahhh.. Pociesza mnie.. :szczerbaty:)
Ma stan lekkiego niedożywienia bo białko niskie wyszło, no ale robię co mogę, żeby ją utuczyć i nic.. Jeszcze czekam tylko na wyniki tarczycy :roll:

Re: Fretka, Fifi&Rifi

: 29 sie 2018, 9:09
autor: martuś
Hm czyli dalej nic nie wiadomo :idontknow: Ale chociaż wiesz, że narządy funkcjonują. Tylko kurczę co jest przyczyną takiego osłabienia? :think: A tarczycę kiedy będziecie mieli?
To rozumiem, że Rifi na rehabilitację się kwalifikuje?


Problemem w posiadaniu psa jest czas. Tzn dużo czasu wolnego... Dlatego ja nie mogę mieć psa bo tak na prawdę to rodzice musieliby z nim wychodzić :idontknow:

Re: Fretka, Fifi&Rifi

: 29 sie 2018, 10:11
autor: dortezka
wyniki tarczycy powinny być dziś.
tak, dziś będę się umawiała na poniedziałek na pierwszą wizytę na której dowiemy się co i jak :)

ogólnie w posiadaniu zwierząt potrzebny jest czas i pieniądze.. oczywiście o ile się chce dla nich jak najlepiej. Ja swoim bym nieba uchyliła :roll:
no i jeszcze jedna podstawowa zasada, nie mieszkać samemu.. bo jak np mam coś po pracy do załatwienia jak wczoraj ortodontę.. to nie chcecie wiedzieć jak się denerwowałam, że Rifi głodna, że muszę ją nakarmić a już pies będzie czekał na spacer.. itp :redface:

No i jak wbiegłam do domu wczoraj, nawet butów nie zdjęłam tak szybko do Rifi biegłam, to zdążyłam tylko zobaczyć jak prawie wywraca się na plecki uciekając od.. karmnika! coś tam próbowała na szczęście sama skubać :tired: Ale musiała być głodna, bo bitą godzinę później siedziała nad warzywami i chrupkami.

i spacerek z psiołem (brak kagańca i smyczy w lesie tylko na cele zrobienia foty, żeby nie było :P )
Obrazek