CAVIARNIA

Czyli Teoś niebawem będzie poszukiwał Domku Stałego?

Jeszcze planowana jest kolejna konsultacja u rehabilitanta i dalsze zabiegi. Teo prawdopodobnie będzie potrzebował już stałego podawania leków, codziennych masaży i co jakiś czas rehabilitacji, żeby noga później nie sprawiała problemów. Nadal ma mocne przekurcze mięśni, zwłaszcza prawy paluszek ucieka mu na bok. Walczymy dalej, ważne, że czuje się dobrze i nie zwraca dużej uwagi na swoją niepełnosprawność.

Parę przyjemności wczorajszego dnia

https://youtu.be/0Xcp-uZ7oCg

https://youtu.be/h3VbC05QfEA

Super filmiki! Dzięki za ich wrzucenie na YT.
Widać, że Teo jest zadowolony z życia.

I to jak! Zrobił się bardzo pewny siebie. Krzyczy na cały pokój wołając moje dziewczyny, piłuje pręty, żeby się do nich przegryźć, no i ostatnio...puściłam go na wybieg razem z Bolkiem, bo obaj tacy samotni. Po dwóch sekundach zaczęły się kotłować, więc natychmiast wkroczyłam do rozdzielania. Bolek większy, sprawniejszy, więc postanowiłam, że to jego odciągnę od biednego Teosia. No i jak tak Bolka przesuwałam po podłodze, to razem z Bolkiem i Teodora...wgryzionego w jego zadek. Tak się wgryzł, że nie mogłam go odczepić. A po wszystkim spojrzał na mnie oczkami niewiniątka i spokojnie przeżuł sobie pukiel bolkowych włosów Do tej pory niestety został mu nawyk ciągłej czujności. Nie sposób przejść obok klatki, żeby nie poderwał się i nie patrzył, czy nic mu nie grozi. Na tym jednak też pracuję, maluch robi postępy

o mamusiu

A to waleczny Teodor
Wszystkiego dobrego dla prosia

Ojej to ci Teodorek waleczny

Fajny Teodorek. Zdrówka, maleńki

Z krótkich wakacji u zwierzakowej cioci Klaudii. Dziękujemy za piękne zdjęcia


Tak uciekam przed ArtroVetem matka codziennie próbuje mnie otruć, kiedyś zgłoszę do OTOZu ;(



matka myśli, że masaż plecków wynagrodzi me cierpienia! ...no w sumie



przytulanki z moją ukochaną Teklą



a potem zaprosiłem ją do siebie