Strona 40 z 363
					
				Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal
				: 14 sie 2015, 20:45
				autor: Lizaczek
				Nic , jeszcze nie umie mówić  

 
			
					
				Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal
				: 14 sie 2015, 21:36
				autor: Raftylka
				Jak tak dalej pójdzie to będę zmuszona wytoczyć proces Twoim świniom  

 
			
					
				Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal
				: 14 sie 2015, 21:44
				autor: Siula
				Marszałek Misia na to nie pozwoli!  

 
			
					
				Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal
				: 15 sie 2015, 13:04
				autor: Siula
				Mam pytania dwa: czy od marchewki mogą być siuśki pomarańczowe? Poza tym Tosia tak charczała rano przy jedzeniu parę minut, potem przestała. Przeziębiona raczej nie jest, nie kicha, nic jej z noska nie leci. Teraz się martwimy, a weterynarze mają weekend. 

 
			
					
				Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal
				: 15 sie 2015, 14:46
				autor: Asita
				Może z sianka jej coś rano zapyliło. Myślę, że nie ma powodu do obaw, od sianka idzie dużo kurzu. 
A siuśki to nie wiem. Na pewno od buraka mogą się zaczerwienić, to może od marchewki trochę też?
			 
			
					
				Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal
				: 15 sie 2015, 20:08
				autor: Lilith88
				Też nie mam pojęcia jak z tymi siuśkami 

 Ale charczeniem też bym się nie przejmowała może się zakrztusiła czy coś, jeśli przeszło to ok, obserwuj czy się nie pojawi znów ewentualnie.
 
			
					
				Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal
				: 15 sie 2015, 20:19
				autor: Siula
				Dzięki dziewczyny. Asita sianko to one mało teraz jedzą jak mają codziennie trawę. Ona tak chyba przy suchej karmie zaczęła
 i wczoraj też chwilkę jak trawę jadła. Póki co jest ok. Siuśki to właśnie próbuję dojść bo wydaje mi się, że to Tosi były, ale 
z krwią to by chyba inny kolor miały niż taki jasno marchewkowy. Na pewno był inny kolor niż bo buraczkach, a Tosia i tak raczej buraków nie lubi.
			 
			
					
				Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal
				: 15 sie 2015, 21:21
				autor: Lilith88
				A jesteś pewna że to siuśki w ogóle? Może to sok z warzywa? Mogła się karmą albo wodą zakrztusić, moim chłopakom się zdarza.
			 
			
					
				Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal
				: 15 sie 2015, 21:40
				autor: majam
				Mi hodowczyni mówiła,że jak śwince woda gdzieś poleci do dróg oddechowych do takie chrumkające dźwięki wydaje,i to samo przechodzi. Zgodnie z tym Tosia mogła tak wody się napić że jej poleciała do dróg oddechowych, to ponoć żaden problem.
			 
			
					
				Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal
				: 16 sie 2015, 8:07
				autor: Arya90
				Mi się WYDAJE że te siuśki to normalne, bo moi też mają różne kolory w zależności od tego, co zjedzą i już to zaobserwowałam, że to zależne od tego, co podam na podwieczorek 
