Strona 5 z 6

Re: Lider, młodzieniec po przejściach - Warszawa - wstrzyman

: 09 mar 2020, 22:17
autor: porcella
Ze zdjęcia wnoszę, że to rzeczywiście ostateczna ostateczność :-)
Wszystko w świńskich łapkach, jednym słowem...

Re: Lider, młodzieniec po przejściach - Warszawa - wstrzyman

: 10 mar 2020, 11:28
autor: martuś
A jakby zmusić ich do wspólnego kolankowania? Wtedy Elton nie miałby jak gonić i szczypać Lidera a ten szybciej by się przyzwyczaił, że nowy kolega jest spoko? :think:

Re: Lider, młodzieniec po przejściach - Warszawa - wstrzyman

: 10 mar 2020, 20:32
autor: joaś
Lider uważa, ze to bardzo zabawny pomysł z tym wspólnym kolankowaniem ;)
Obrazek

Re: Lider, młodzieniec po przejściach - Warszawa - wstrzyman

: 10 mar 2020, 21:33
autor: Dzima
martuś pisze:A jakby zmusić ich do wspólnego kolankowania? Wtedy Elton nie miałby jak gonić i szczypać Lidera a ten szybciej by się przyzwyczaił, że nowy kolega jest spoko? :think:
Dobra rada.
Jak Koko u mnie panikowała na sam widok świń mimo, że jej nie gryzły to też wspólne kolankowanie pomogło. Miała kontakt ze świnką i widziała, że to nic złego

Re: Lider, młodzieniec po przejściach - Warszawa - wstrzyman

: 11 mar 2020, 14:35
autor: porcella
o, widzisz! to jest myśl genialna wprost.

Re: Lider, młodzieniec po przejściach - Warszawa - wstrzyman

: 11 mar 2020, 20:44
autor: szkrabek
Podczytuję i mocno trzymam kciuki! :fingerscrossed: Liderek kochany... mam nadzieję, że się chłopaki dogadają. Kurczę jaką ma traumę biedak :( i tyle przeszedł przez ostatnie miesiące...

A że żarty to chyba rodzinne u nich, bo jego bracia wpierniczają takie ilości jakby tam z 8 świń siedziało! :? Usłyszą kogoś na schodach to tak głośno jest w klatce jakby wołały, że z tydzień już nie jadły i biedne świnki zapomniane przez wszystkich głodują. Pomocy, pomocy dajta jeść ludzie! :mrgreen:

Re: Lider, młodzieniec po przejściach - Warszawa - wstrzyman

: 15 mar 2020, 20:37
autor: porcella
Co tam u chłopaków? @joaś? i u Ciebie? w dzisiejszych czasach trzeba się meldować, bo się przyjaciele martwią!

Re: Lider, młodzieniec po przejściach - Warszawa - wstrzyman

: 16 mar 2020, 23:07
autor: joaś
Jesteśmy!
Lider przetrwał (i moje ręce też przetrwały, szczypie ta małpa) ostatni zastrzyk odpornościowy... i zaczął kichać. Nosek trochę mokry. I coś się chłopakowi zrobiło pod powieką. Na szczęście ja dostałam z firmy samochód służbowy, więc jutro jedziemy pokazać smarka w Medicavecie. Wiem, że to zły czas na wycieczki, że im mniej spotkań tym lepiej - ale w przypadku Lidera wolę dmuchać na zimne. Fufu.
A świnia z niego cudna. Gada, żre, ryjek podstawia, bryka jak szalony. Na kolanach proszę, kopytkuje :love:
Obrazek

Poza wspólnym kolankowaniem postanowiłam chłopakom zorganizować stale otwartą klatkę i ogrodzony kawałek wybiegu. Dostali kilka schronień, półkę, hamak - pomyślałam, ze może Elton będzie spokojniejszy i mniej zębów użyje. Laborant musi się schować przecież.
Jest lepiej. Przegonią się od czasu do czasu ale mniej agresywnie. Lider nie da rady ze spotkaniem nos w nos, ale już się umie wylegiwać i szamać w towarzystwie. Wczoraj urządzili razem takie brykando, że się cała klatka trzęsła :lol:
Jest coraz lepiej. Kolankujemy codziennie ale krótko, bo Elton się boi. Ja chcę go zjeść, jakby ktoś nie wiedział.
Ale najważniejsze, ze jest coraz lepiej. Kochane z nich smrodki :)
Obrazek

Re: Lider, młodzieniec po przejściach - Warszawa - wstrzyman

: 16 mar 2020, 23:54
autor: porcella
Jutro po południu jest i dr Magda i Agatka, obie znają tę zarazę. Z okiem jeszcze coś, daj spokój. :tired:
No ale sa widoki, że się przyjmie i znowu będziesz miala stabilną dwojkę. Może zmień mu imię szybko, to się polepszy?

Re: Lider, młodzieniec po przejściach - Warszawa - wstrzyman

: 17 mar 2020, 22:32
autor: joaś
Nie wiedziałam, że przygarniam celebrytę! W Medicavecie wszyscy znają Lidera i jego katar :roll:
Doktor Agata trochę pokręciła głową nad chłopakiem, bo jest dokładnie to samo co wcześniej. Nic gorszego, na szczęście.
Ja podejrzewam, że jemu zszedł stres po przeprowadzce i łączeniu. Jak tylko zrobiło się spokojniej, to bakteria ruszyła do ataku.
Na razie nie dostał mocnych leków, mamy nebulizować, jeść immucośtam, witaminę c i kalm aid.
Pan w aptece się śmiał, że jego wnuki mają świnki i on nie wierzy, że jakaś świnka zrobi 10 minut przerwy w jedzeniu na nebulizację ;)
Oko samo przeszło, chociaż tyle.

A co do imienia, to on dla mnie od początku jest Bernie. Do kompletu z Eltonem :)

Porcello, wysyłam pw odnośnie wizyty dzisiejszej :)