CAVIARNIA

Wczoraj Rusałka miała mierzony cukier i jest w normie,ale musi byc cały czas na diecie.
Nawet sporadyczne podanie niewielkiej ilości marchewki czy jabłka powoduje u niej od razu skoki cukru w górę.

Jabłko to rozumiem, bo cukier prosty, ale marchew? Marchew ma przecież niski indeks glikemiczny...

Jack Daniel's pisze:Jabłko to rozumiem, bo cukier prosty, ale marchew? Marchew ma przecież niski indeks glikemiczny...

Marchew ma bardzo wysoki jako gotowana, ponad 50, a na surowo też dosyć, chyba najwyższy z korzeniowych.

marchew surową mają ludzie-culrzycy jeść w ilościach dowolnych, za to gotowanej wcale. Ale to jest pewnie tak, jak z paparyką- ludzie powinni, a świnkom weci zabraniają przy cukrzycy. Albo zabraniają, bo się nie znają??????

Z mojego doświadczenia wiem, że niekoniecznie wszystko co ma nawet bardzo niski indeks glikemiczny służy śwince. Marian przeszedł na dietę z samym sianem i jak po tygodniu - dwóch unormował mu się cukier, to dopiero wprowadzaliśmy stopniowo pojedyncze warzywa. Tydzień - dwa dostawał ogórka, co jakiś czas był mierzony cukier - było ok, jechaliśmy z kolejną "potrawą" i np jak dojechaliśmy do selera naciowego (niskie IG) to mu cukier zaczął skakać, bez selera wrócił do normy.... po marchewce o ile dobrze pamiętam np nie było tragedii, więc to pewnie zależy od organizmu co "przyswaja"

A jak , krok po kroku, mierzy się śwince cukier w warunkach domowych? Metoda Marty brzmi rewelacyjnie, tylko jest ten jeden szkopuł - weź i zmierz coś Grawitacji!
Ponieważ, niestety, nasza chuda wariatka ma potężną cukrzycę, glukoza 460 we krwi i bardzo dużo w moczu, nie wiem ile, ale bardzo dużo. Prawdopodobnie w wyniku stresu związanego ze śmiercią towarzyszki życia.

My nie mierzyliśmy w domu. Dawaliśmy 3-4 dni po takim samym kawału danego warzywa a 5 dnia świnia szła razem z warzywem do transportera i biegliśmy do weta na pomiar cukru po około 30-40 minutach od zjedzenia Nie mieliśmy glukometru niestety a koszt zakupu nowego bez zniżek na NFZ przerastał wówczas nasz budżet

sosnowa pisze:marchew surową mają ludzie-culrzycy jeść w ilościach dowolnych, za to gotowanej wcale.

Potwierdzam. Surową żrę na kilogramy.

U Rusałki jest wszystko ok,póki nie dostaje warzyw korzennych i owoców.
Papryka i pomidor od czasu do czasu jest ok,cukinia,ogórek,seler naciowy też,tak samo cykoria,pekinka i sałata rzymska.
Z granulatu tylko Grenwoods.

A u naszego Mariana od którego ów wątek się zaczął cukrzyca się cofnęła? Zniknęła? Wyleczyła? Je wszystko co pozostałe świnie. Utył ponad 100 gram... Cukier utrzymuje się od dłuższego czasu na poziomie 100-150 (norma do 150).