
Kawka i Linda - po wyleczeniu do adopcji - W-wa już w DS !
Moderator: silje
- pucka69
- Wiceprezes ds. finansowych
- Posty: 13536
- Rejestracja: 07 lip 2013, 18:40
- Miejscowość: Warszawa - Ursynów
- Lokalizacja: Warszawa - Ursynów
- Kontakt:
Re: Kawka i Linda - po wyleczeniu do adopcji - W-wa
Natalio, musiałabyś to przemyśleć. Bardzo dokładnie. Baaaardzoooo. Kolejna adopcja - nie wydaje mi się to dobrym pomysłem. To idzie trochę za szybko. Co zrobisz w razie wyjazdu? A w razie choroby którejś? Owszem, znam ludzi mających sześć świnek - ale to nie w ciągu kilku miesięcy
Nie wiem czy sześć świnek by się dogadało. Albo czy by się później nie pokłóciło.

- Natalinka
- Posty: 2611
- Rejestracja: 15 gru 2014, 17:11
- Miejscowość: Warszawa
- Lokalizacja: Warszawa - Żoliborz
- Kontakt:
Re: Kawka i Linda - po wyleczeniu do adopcji - W-wa
Pucko, oczywiście, że się zastanawiam. I dlatego bym pogadała, czy całkiem zwariowałam, czy o co chodzi. I z czym ew. przyjdzie się mierzyć
Znajdziesz dla mnie jakąś chwilę?

Czarna Kluska i Morena
- martu.ha
- Posty: 1642
- Rejestracja: 31 lip 2013, 14:32
- Miejscowość: Warszawa
- Kontakt:
Re: Kawka i Linda - po wyleczeniu do adopcji - W-wa
a ja mam pomysła
Natalinko - zostań DT i zaopiekuj się jakimiś bidokami tymczasowo. Zobaczysz, jak to jest z sześciopakiem tak trochę na próbę, a jednocześnie pomożesz znaleźć domek kolejnym prosiętom. DT ciągle brakuje, a jest to o tyle fajne, że za każdym razem masz inne świnki
o tyle niefajne, że się przywiązujesz, a potem musisz oddać, no ale jak stwierdzicie, że jest OK i chcecie na stałe 6 świń - to po prostu zostaną
Dobry pomysł?

Natalinko - zostań DT i zaopiekuj się jakimiś bidokami tymczasowo. Zobaczysz, jak to jest z sześciopakiem tak trochę na próbę, a jednocześnie pomożesz znaleźć domek kolejnym prosiętom. DT ciągle brakuje, a jest to o tyle fajne, że za każdym razem masz inne świnki


Dobry pomysł?
- pucka69
- Wiceprezes ds. finansowych
- Posty: 13536
- Rejestracja: 07 lip 2013, 18:40
- Miejscowość: Warszawa - Ursynów
- Lokalizacja: Warszawa - Ursynów
- Kontakt:
- Natalinka
- Posty: 2611
- Rejestracja: 15 gru 2014, 17:11
- Miejscowość: Warszawa
- Lokalizacja: Warszawa - Żoliborz
- Kontakt:
Re: Kawka i Linda - po wyleczeniu do adopcji - W-wa
To bardzo fajny pomysł! Dzięki, Martu.ho! Dzięki, Pucko! To teraz tylko powiedzcie, jak to przebiega - ale to może już priv napiszę 

Czarna Kluska i Morena
- Natalinka
- Posty: 2611
- Rejestracja: 15 gru 2014, 17:11
- Miejscowość: Warszawa
- Lokalizacja: Warszawa - Żoliborz
- Kontakt:
- pucka69
- Wiceprezes ds. finansowych
- Posty: 13536
- Rejestracja: 07 lip 2013, 18:40
- Miejscowość: Warszawa - Ursynów
- Lokalizacja: Warszawa - Ursynów
- Kontakt:
Re: Kawka i Linda - po wyleczeniu do adopcji - W-wa
Trochę wątek zaniedbałam, ale zajęta byłam moją koszatniczką Ludwigiem który miał operację.
Dziewczynki zakończyły już leczenie, teraz biorą tylko osłonę do soboty. I zostanie branie immunoglucanu i wit C. W tzw. międzyczasie zbieramy bobki do badania i jeśli nic złego w nich nie wyjdzie panny będą do adopcji pod koniec marca.
Dostały w piątek większą klatkę, 100, z półką. Nikt nie wie jak wejść na półkę, chociaż bardzo kusi, bo na górze jest paśnik z sianem. Linda nawet już stała na dole i opierając się biustem o półkę usiłowała całe ciało podciągnąć na górę - ale nie dało się. Chyba dam im taki domek z patyczków, do wskakiwania po nim na górę. Dziewczynki nadal są dzikusowate, ale już nie aż tak bardzo jak na początku. Lubią wszystkie warzywa i owoce, u mnie nie ma grymasów
Dziewczynki zakończyły już leczenie, teraz biorą tylko osłonę do soboty. I zostanie branie immunoglucanu i wit C. W tzw. międzyczasie zbieramy bobki do badania i jeśli nic złego w nich nie wyjdzie panny będą do adopcji pod koniec marca.
Dostały w piątek większą klatkę, 100, z półką. Nikt nie wie jak wejść na półkę, chociaż bardzo kusi, bo na górze jest paśnik z sianem. Linda nawet już stała na dole i opierając się biustem o półkę usiłowała całe ciało podciągnąć na górę - ale nie dało się. Chyba dam im taki domek z patyczków, do wskakiwania po nim na górę. Dziewczynki nadal są dzikusowate, ale już nie aż tak bardzo jak na początku. Lubią wszystkie warzywa i owoce, u mnie nie ma grymasów

Re: Kawka i Linda - po wyleczeniu do adopcji - W-wa
Zdradź tajemnicę, jak to się robi?pucka69 pisze: Lubią wszystkie warzywa i owoce, u mnie nie ma grymasów
- pucka69
- Wiceprezes ds. finansowych
- Posty: 13536
- Rejestracja: 07 lip 2013, 18:40
- Miejscowość: Warszawa - Ursynów
- Lokalizacja: Warszawa - Ursynów
- Kontakt:
Re: Kawka i Linda - po wyleczeniu do adopcji - W-wa
Właściwie to nie wiem
Zbadałam świnkowe bobki - wyszły kokcydie "nieliczne". Ok. 60% świnek morskich ma takie wyniki, natomiast nie ma objawów żadnych gdy świnka ma dobrą odporność. Ponieważ to są świnki z laboratorium ich odporność może być mniejsza. Zalecenie weta to branie przez 2 tyg. immunoglucanu, preparatu podwyższającego odporność i ponowne badanie bobków.
No i niewykluczone że DS się szykuje, napisała do mnie Diiana z Lublina. Mario zrobi wizytę wpa w najbliższych dniach.

Zbadałam świnkowe bobki - wyszły kokcydie "nieliczne". Ok. 60% świnek morskich ma takie wyniki, natomiast nie ma objawów żadnych gdy świnka ma dobrą odporność. Ponieważ to są świnki z laboratorium ich odporność może być mniejsza. Zalecenie weta to branie przez 2 tyg. immunoglucanu, preparatu podwyższającego odporność i ponowne badanie bobków.
No i niewykluczone że DS się szykuje, napisała do mnie Diiana z Lublina. Mario zrobi wizytę wpa w najbliższych dniach.
- pucka69
- Wiceprezes ds. finansowych
- Posty: 13536
- Rejestracja: 07 lip 2013, 18:40
- Miejscowość: Warszawa - Ursynów
- Lokalizacja: Warszawa - Ursynów
- Kontakt:
Re: Kawka i Linda - po wyleczeniu do adopcji - W-wa REZERWAC
Tyjemy sobie ładnie, zjadamy sianko, zjadamy warzywa. Karmę też. Wczoraj Linda chodziła po klatce kręcąc kuprem i turkocząc a dziś z kolei Kawka zabawia się wbiegając do tunelu i wybiegając z niego i strasząc Lindę. Oczywiście nikt nie lubi pic witaminy c i każdy ucieka pod półkę w czasie podawania witaminy. Półka nadal nie cieszy się powodzeniem chociaż taki pseudo trapik obok postawiłam. Nie, nie, nie - nie zamierzamy tam wchodzić! Dziś postaram się zrobić zdjęcia.
W piątek wyjeżdżam na kilka dni - dziewczynki pomieszkają przez ten czas u ani.d.
W piątek wyjeżdżam na kilka dni - dziewczynki pomieszkają przez ten czas u ani.d.