CAVIARNIA

Jednak grzyb No co za dziadostwo.
Co do zdjęć- znam to- właśnie dziś próbowałam obfocić trzy paprochy. No nie da się.. Rozłażą się na wszystkie strony.
A Bulinka jak się czuje? Co z tym zastojem mlecznym?

Bulinka ma się dobrze. Wszystko wróciło do normy. Wyleguje się na sianku, wywala łapki i powolnym żuciem pochłania siano w ogromnych ilościach. Cudna jest, szkoda tylko, że nie mogę sprawdzić na razie jak z Rudzią się dogaduje... wstrętny grzyb.... paskuda.... nie pozwala

a gdzie miały grzyba i jak ropzoznać że to grzyb? U nas jedna ma w kacikach pyszczka od kilku dni strupki byłam u weta i ten stwierdził ze to naderwanie i samo sie zagoi ale jakos słabo sie goi . przepraszam ze tu pytam ale tak czytając watek odniosłam sie do tego paskudztwa.

Zrobię dzisiaj zdjęcia naszego grzyba... co do strupków w kącikach ... nie wiem, mnie się to bardziej z awitaminozą kojarzy. Hmmm...

I jak tam się sprawy mają?

Cześć to my Bulinka i Tarja

Dziewczyny już zdrowe, super świnki. Bunia jest spokojna, na kolanach się nie rusza, udaje, że jej nie ma , tak samo na wybiegach. Taki jej styl życia. Tarja to mały wulkan energii, jest odważna i ciekawska, ale uznaje władzę mamy. Obie dziewczyny nie boją się ręki człowieka, są przytulaskami.
Odkąd są u nas, cały czas się łamię, czy ich nie adoptować



Bunia robi zawsze takie wielkie oczy jak coś się wokół niej dzieje

A ja cały czas czekam, co z tego Twojego łamania się nad nimi będzie ..
Śliczne!
A Tarja już jaka duża

Wszystko przez grzyba... nie dało rady spotkania z Rudzią zrobić. Wrócę do domu i spróbuję

Weekend idzie, będziesz miała czas- to działaj
Ciekawa jestem bardzo, co wyniknie.

Jak zdrówko świnek? Zapadły już jakieś decyzje?