
Dwustronna Maja, gwiazda obiektywu - w DS Poznań
Moderator: silje
- sosnowa
- Posty: 15295
- Rejestracja: 19 paź 2013, 11:11
- Miejscowość: Warszawa
- Lokalizacja: Warszawa Saska Kępa
- Kontakt:
Re: Dwustronna Maja, gwiazda obiektywu [Gdynia] adopcja wstr
To zrozumiałe, musi się przyzwyczaić. Zobaczysz za dwa tygodnie 

Re: Dwustronna Maja, gwiazda obiektywu [Gdynia] adopcja wstr
Ogórka nie chce?! Jak to? Maja, nie rób wstydu, przecież uwiielbiasz ogórka..
za dużo wymyślnych rzeczy jej do jedzenia nie dawałam więc musi się przyzwyczaić do nowości 
Właśnie taka ona jest mało rozmowna. Najwięcej się drze jak słyszy otwieranie lodówki i szelest siateczki. I zawsze ma fochy jak się ją włoży do klatki po bieganiu i gryzie kraty.
Bieedna nie znosi kąpieli
woli prysznice bez stania w wodzie. Moje poprzednie świnki nie narzekały podczas kąpieli, a Maja zawsze uciekała i popiskiwała dllatego jak już musiałam ją umyć to prysznicem w powietrzu 


Właśnie taka ona jest mało rozmowna. Najwięcej się drze jak słyszy otwieranie lodówki i szelest siateczki. I zawsze ma fochy jak się ją włoży do klatki po bieganiu i gryzie kraty.
Bieedna nie znosi kąpieli


- Monalisa
- Posty: 499
- Rejestracja: 08 lip 2013, 10:03
- Miejscowość: Poznań
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
Re: Dwustronna Maja, gwiazda obiektywu [Gdynia] adopcja wstr
Sylwana czy ja mam ta samą świnkę o której Ty piszesz?
Bo wg mnie: Gada sporo na kolanach, ale w klatce nic. Jak wyjdzie na łóżko tylko, bo nie mogę jej puścić na podłogę jeszcze to owszem połazi i cyk do klatki. W ogóle się cieszę jak cokolwiek zje, bo strasznie mało je. Marchewkę i kalarepę najbardziej, z początku jadła jabłko teraz już nie, natkę zje, ale ogórka wcale. Może raz czy dwa był poskubany. Sporo karmy potrafi zjeść ale też sporo rozsypać (wina durnej plastikowej miseczki, muszę jej kupić porcelanową do karmy).
No kąpałam ją i Nizarolu. Nienawidzę kąpać żadnych zwierząt, to jest straszne i dla mnie i dla nich. Maja aczkolwiek zniosła wszystko ok, suszarka też była ok, tylko potem nawiała z ręcznika, jak szykowałam klatkę
Teraz jest taka puchata. Wydaje mi się że mniej się drapie, lub prawie wcale. dzisiaj smarowałam ja olejem kokosowym i też podałam ciut w płynie (nierafinowany), To tak na wszelkość, bo jest silnie przeciwgrzybiczny
na pewno i ja i ona nie możemy się doczekać końca tej kwarantanny. Oglądam ją i nic nie widzę oprócz tych dwóch różowych kropek na pupie w wyłysiałym miejscu, gdzie częściowo odrastają już włoski. mam nadzieję, że tam się nic nie zadzieje dalej, że to to pozostałość taka. Wetka w piątek też je widziała
Wg mnie ona nie nie jest jakaś zaczajona tylko smutna że tak sama musi siedzieć, bo jak ją trochę wezmę to potem jak wraca do klatki od razu coś porobi i poje a tak to śpi albo sobie leży...
Czyli z tych różnic w opisach zachowania wynika, że nie przyzwyczaiła się jeszcze, ale de facto to kilka dni i jakiś crazy:w środę do mnie (długa droga pociągiem),w piątek do weta i potem do siostry, w sobotę znowu do mnie, w poniedziałek znowu kąpiel. Biedna niunia
. Trzeba jej spokoju teraz . A mało tego domek zniknął = szorowałam go, ale chyba już wysechł.
Ale wiecie co? Wymyśliłam jak powiększyć klatkę. Doczepię 60tkę w poprzek. Ona ma idealnie taką długość jak szerokość klatki 120 i wyjdzie klatka 158 x 60. I będzie git.
Tylko żeby się wszystkie baby dogadały... To prawda że łatwiej łączyć jak jest więcej świń?

No kąpałam ją i Nizarolu. Nienawidzę kąpać żadnych zwierząt, to jest straszne i dla mnie i dla nich. Maja aczkolwiek zniosła wszystko ok, suszarka też była ok, tylko potem nawiała z ręcznika, jak szykowałam klatkę

na pewno i ja i ona nie możemy się doczekać końca tej kwarantanny. Oglądam ją i nic nie widzę oprócz tych dwóch różowych kropek na pupie w wyłysiałym miejscu, gdzie częściowo odrastają już włoski. mam nadzieję, że tam się nic nie zadzieje dalej, że to to pozostałość taka. Wetka w piątek też je widziała
Wg mnie ona nie nie jest jakaś zaczajona tylko smutna że tak sama musi siedzieć, bo jak ją trochę wezmę to potem jak wraca do klatki od razu coś porobi i poje a tak to śpi albo sobie leży...
Czyli z tych różnic w opisach zachowania wynika, że nie przyzwyczaiła się jeszcze, ale de facto to kilka dni i jakiś crazy:w środę do mnie (długa droga pociągiem),w piątek do weta i potem do siostry, w sobotę znowu do mnie, w poniedziałek znowu kąpiel. Biedna niunia

Ale wiecie co? Wymyśliłam jak powiększyć klatkę. Doczepię 60tkę w poprzek. Ona ma idealnie taką długość jak szerokość klatki 120 i wyjdzie klatka 158 x 60. I będzie git.

DS: Śnieżka, Tula i Kokosanka
-------------
Za TM: Filuta, Karmelka, Toffi, Colori, Choco, Blanka, Felicja, Majka, Michasia i Miłka
-------------
Za TM: Filuta, Karmelka, Toffi, Colori, Choco, Blanka, Felicja, Majka, Michasia i Miłka
- sosnowa
- Posty: 15295
- Rejestracja: 19 paź 2013, 11:11
- Miejscowość: Warszawa
- Lokalizacja: Warszawa Saska Kępa
- Kontakt:
Re: Dwustronna Maja, gwiazda obiektywu [Gdynia] adopcja wstr
Nie miałam jak dotąd okazji, ale fanatycznie wierzę w dobroczynne działanie czasu, zapachu stada i cierpliwości. Jak sobie na siebie popatrzą, wszystkie posiedzą w różnych kolejnościach u Ciebie na rękach wąchając i Ciebie i siebie, jak po kolei połażą po tym samym wybiegu jedząć siano, hmm, używane przez poprzednią ekipę, to masa stresu im minie. U mnie w jednym przypadku po takiej terapii były długotrwałe wspólne wybiegi i zsunięte klatki, w drugim od razu po pierwszym wybiegu wspólna klatka. Ale zawsze byly tylko dwie, sądzę jednak, że przy większej ilości sprawdzi się tym bardziej.
Ostatni mój świń pierwsze dwa tygodnie mało jadł, schudł i nie ruszał wielu rzeczy. Przeszło mu
Ostatni mój świń pierwsze dwa tygodnie mało jadł, schudł i nie ruszał wielu rzeczy. Przeszło mu

Re: Dwustronna Maja, gwiazda obiektywu [Gdynia] adopcja wstr
Wiesz co, w sumie u mnie też na początku dłuuugo była nieśmiała, była małym niejadkiem, pierwsze na co się u mnie rzuciła to ogórek a karmy mało jadła :p domek jak dostawała, zaraz był przewrócony i spała za nim
przez pierwsze kilka miesięcy w ogóle nie gadała więc cieszmy się, ze w ogóle chce jej się co kolwiek odezwać przy głaskaniu czy bieganiu
pewnie jak więcej czasu z Tobą spędzi będzie nie do poznania. Jakbym ja więcej czasu z nią spedzała, na pewno byłaby odważniejsza. A co do plastikowej miseczki, to jak zobaczyłam ją w klatce Mai, śmiać mi się zachciało bo wiem, że ona zawsze się opiera o miseczki i je obala
jedyna plastikowa miska której nie przewracała to miska z Puriny która jest poszerzana do dołu i taka zaokrąglona, że jak się opierała to tylko ją przechylała w swoją stronę i cała zawartość podjeżdżała jej pod nos 




- Monalisa
- Posty: 499
- Rejestracja: 08 lip 2013, 10:03
- Miejscowość: Poznań
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
Re: Dwustronna Maja, gwiazda obiektywu [Gdynia] adopcja wstr
Ci powiem Sylwia, że już widzę w Mai takiego małego łobuza. Zrobiła się niecierpliwa na różne zabiegi, tj. podanie leku na odporność,czy wit C. Cały czas ją muszę trzymać, bo natychmiast wieje. I dzisiaj zrobiła tak że zwiała chciała do klatki, ale zamknięta była to gryzła pręty.
Niestety świnki nie są obok siebie, stoją po przeciwległych stronach pokoju i raczej się nie widzą, na pewno Maja słyszy je ja się drą, ale nie odzywa się sama. Ale dzisiaj już jarzyła, z eto że się drą znaczy, że będzie jedzenie zaraz i wykukiwała. Ja do niej gadam ile się da. Trochę lepiej dzisiaj je. Zdecydowanie nr 1 to jest marchewka jednak. Z miseczką się nauczyła, że trzeba tam wsadzić łeb to się nie przewróci, ale chyba i tak kupie taką porcelanową.
W każdym razie pocieszające, że to niejadkowanie jest u niej w normie. W ogóle ona jakiś taki mały pyrdol jak na świnkę ponad roczną. 770 g jak ostatnio ważyłam i taka drobniutka, jak Choco była. Michasia też sie zapowiada na takiego pyrdola małego (jej brat Felek jest prawie dwa razy taki jak ona już) więc pewnie razem sie zgadają
Blanka i Felicja już ponad kilo mają a pewnie jeszcze rosną, bo mają ok. 10 i 11 miesięcy.
Niestety świnki nie są obok siebie, stoją po przeciwległych stronach pokoju i raczej się nie widzą, na pewno Maja słyszy je ja się drą, ale nie odzywa się sama. Ale dzisiaj już jarzyła, z eto że się drą znaczy, że będzie jedzenie zaraz i wykukiwała. Ja do niej gadam ile się da. Trochę lepiej dzisiaj je. Zdecydowanie nr 1 to jest marchewka jednak. Z miseczką się nauczyła, że trzeba tam wsadzić łeb to się nie przewróci, ale chyba i tak kupie taką porcelanową.
W każdym razie pocieszające, że to niejadkowanie jest u niej w normie. W ogóle ona jakiś taki mały pyrdol jak na świnkę ponad roczną. 770 g jak ostatnio ważyłam i taka drobniutka, jak Choco była. Michasia też sie zapowiada na takiego pyrdola małego (jej brat Felek jest prawie dwa razy taki jak ona już) więc pewnie razem sie zgadają

DS: Śnieżka, Tula i Kokosanka
-------------
Za TM: Filuta, Karmelka, Toffi, Colori, Choco, Blanka, Felicja, Majka, Michasia i Miłka
-------------
Za TM: Filuta, Karmelka, Toffi, Colori, Choco, Blanka, Felicja, Majka, Michasia i Miłka
- Monalisa
- Posty: 499
- Rejestracja: 08 lip 2013, 10:03
- Miejscowość: Poznań
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
Re: Dwustronna Maja, gwiazda obiektywu [Gdynia] adopcja wstr
Trzasnęłam kilka fotek












DS: Śnieżka, Tula i Kokosanka
-------------
Za TM: Filuta, Karmelka, Toffi, Colori, Choco, Blanka, Felicja, Majka, Michasia i Miłka
-------------
Za TM: Filuta, Karmelka, Toffi, Colori, Choco, Blanka, Felicja, Majka, Michasia i Miłka
- sosnowa
- Posty: 15295
- Rejestracja: 19 paź 2013, 11:11
- Miejscowość: Warszawa
- Lokalizacja: Warszawa Saska Kępa
- Kontakt:
Re: Dwustronna Maja, gwiazda obiektywu [Gdynia] adopcja wstr
Sliczności. Po oczkach widać, że jeszcze trochę ma stracha, ale to szybko minie.
- Monalisa
- Posty: 499
- Rejestracja: 08 lip 2013, 10:03
- Miejscowość: Poznań
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
Re: Dwustronna Maja, gwiazda obiektywu [Gdynia] adopcja wstr
K'woli jasności: Maja zostaje u mnie, można przenieść do Uratowanych, i zmienić autora wątku na mnie (wszystko zgłosiłam już do Panny Fiu Fiu i czeka w kolejce).
Co do Majki. Ja ją tam nie wiem. Niby wystraszona ale jak co do czego to rozrabia. A moje baby znowu latały jak szalone po wybiegu, gruchotały i gadały. Może one ją czują i jej szukają?
Co do Majki. Ja ją tam nie wiem. Niby wystraszona ale jak co do czego to rozrabia. A moje baby znowu latały jak szalone po wybiegu, gruchotały i gadały. Może one ją czują i jej szukają?

DS: Śnieżka, Tula i Kokosanka
-------------
Za TM: Filuta, Karmelka, Toffi, Colori, Choco, Blanka, Felicja, Majka, Michasia i Miłka
-------------
Za TM: Filuta, Karmelka, Toffi, Colori, Choco, Blanka, Felicja, Majka, Michasia i Miłka
Re: Dwustronna Maja, gwiazda obiektywu - w DS Poznań
Przestraszona bo ją czymś znowu wysmarowano albo wykąpano
Maja jest boidupek ale brojarz
jak była wypuszczana u mojego chłopaka to zamiast cieszyć się wolnością biegła ratować królika z więzienia i gryzła mu kraty. Ona bardziej chciała żeby wyszedł niż on sam. Taka bohaterka. Ciekawe jak będzie z Twoimi dziewczynami
Cieszę się, że zostaje u Ciebie 



