Strona 5 z 5

Re: Basia i Tosia, nasze słodziaki

: 14 lut 2018, 20:17
autor: Pulpecja
No to, gratuluję doświnienia :D .
A ponieważ zapoznanie tak pięknie poszło, to teraz wszystkie trzy razem do klatki :jupi: .
Na ostatnim zdjęciu widać, że Tosia jedzenia nie marnuje - wszystko idzie pięknie w boczki :lol: .

Re: Basia i Tosia, nasze słodziaki

: 14 lut 2018, 22:28
autor: JoShiMa
O nie, nic się nie może zmarnować. Nawet nie lubi spać na pięterku. Za daleko od żłoba.

A co do zapoznania. Zastanawiam się, bo nie wiemy jak się sprawy potoczą. Łączyć je czy nie?

Re: Basia i Tosia, nasze słodziaki

: 14 lut 2018, 22:45
autor: Siula
Piękne kuleczki :love: Ja bym je zostawiła już razem jak jest ok.

Re: Basia i Tosia, nasze słodziaki

: 22 mar 2018, 21:59
autor: JoShiMa
Ociągaliśmy się troszkę z tym łączeniem. Dziś nadeszła ta wiekopomna chwila. Postanowiliśmy wykorzystać to na remont klatki, która wymaga odświeżenia i drobnych przeróbek. Zorganizowaliśmy więc im tymczasowe lokum w bardzo dużej skrzyni OSB. Wydała się nam odpowiednia jako teren neutralny, gdzie nie ma żadnych świnkowych zapachów i gdzie każdy jest nowy.

Po połączeniu było trochę nerwów. Pipi, jako najmłodsza nadrabiała trochę zadziornością. Basia bardzo szybko postanowiła, że chce mieć spokój. Zabunkrowała się w kąciku i popłakiwała. Na zbliżającą się Pipi reagowała rozpłaszczeniem, co uznałyśmy, być może mylnie, za sygnał "nie chcę się bić". W każdym razie Pipi tylko nieznacznie ją podszczypywała. Z Tosią nie było tak łatwo. Na zbliżanie się Pipi reagowała trzaskaniem zębami i głośnym kwikiem. Panienki rozdziawiały na siebie pyszczki prezentując siekacze. Jakby chciały pokazać: "no patrz, patrz jak Cię mogę urządzić. Nie fikaj". Nastąpiło kilka starć, zakończonych kępkami futra w pyszczkach świnek. Po mniej więcej 20 minutach panienki chyba doszły do jakichś wniosków bo wszystko się uspokoiło.

Teraz już spokojnie poruszają się po klatce, bez zaczepiania się nawzajem i podjadają, albo drzemią osobno lub razem.

Re: Basia i Tosia, nasze słodziaki

: 24 mar 2018, 9:33
autor: JoShiMa
Mimo, że Pipi była często brana z klatki i dziewczyny się nią dość intensywnie zajmowały to jednak widać, że czuła się tam samotna. Podgryzała pręty, szalała po klatce i domagała sie wyciągnięcia ilekroć wróciłyśmy do domu. Teraz, kiedy zamieszkała z pozostałymi świnkami to wszystko ustało. Jest spokojniejsza i ma swoje sprawy.

Re:Tosia, Pipi i Basia[*], nasze słodziaki

: 31 sie 2018, 7:36
autor: JoShiMa
Z przykrością muszę zawiadomić, że zeszłej nocy odeszła od nas Basia. Nie było nas przez tydzień. Staramy się nigdy nie wyjeżdżać na dłużej a świnki są w tym czasie pod opieką kogoś kto przychodzi, sprząta, daje jeść i dba by miały wodę. Osoba, która tym razem przychodziła do świnek wykonywała swoje zadanie sumiennie, ale nie zna się na świnkach i nawet jeśli było coś co nas by zaniepokoiło to nie zwróciła uwagi. Kiedy wczoraj późnym wieczorem wróciliśmy do domu nic już nie mogliśmy zrobić. :cry: :cry: :cry:

Basia była cudowny, przytulakiem i gadułą. Po wcześniejszej tułaczce miała u nas dobre życie choć krótsze niż byśmy chcieli. Cieszyła się dużą posprzątaną klatką, zawsze świeżą wodą i pełną michą. Miała swoją małą dziewczynkę, która codziennie ją miziała, która przynosiła jej najbardziej soczyste liście mniszka albo pęki koniczyny a przy ładnej pogodzie wynosiła na podwórkowy wybieg. Miała swoje kumpele z klatki z którymi zawsze musiała coś obgadać.

Jest nam niewypowiedzianie smutno, że jej już nie ma i że nie mogliśmy nic zrobić.

Re: Tosia, Pipi i Basia[*], nasze słodziaki

: 31 sie 2018, 9:01
autor: martuś
Przykro mi :( Tak to czasami bywa... :pocieszacz:

Re: Tosia, Pipi i Basia[*], nasze słodziaki

: 31 sie 2018, 12:38
autor: Gaja
O, nie :sadness:
Współczuję.

Basieńko, biegaj szczęśliwa za Tęczowym Mostem... :candle: