Poziomek już jest u nas od czwartku! 

 Jako, że nie chcę zmieniać imienia, które tak długo nosił, więc na drugie będzie miał Rubin. 

Łączenie przeprowadziliśmy w nocy (no bo od czego jest noc? Na pewno nie od spania :p) z piątku na sobotę. Kiedy ich wypuściłam to Cookie od razu zajął się jedzeniem, Zeus wynalazł sobie jakieś miejsce w kącie, w którym siedział przez prawie cały czas, a Poziomek - Rubin rozejrzał się trochę i zajął się dominacją Cookiego...  
 
 
Na początku Cookie się wkurzył i przez jakąś godzinę gwałcili się, strzykali na siebie zębami, krzyczeli na siebie, naskakiwali z zębami (ale nic poważnego się nie stało, obyło się bez żadnych zadrapań, ugryzień i tym podobnych, a Zeus cały czas siedział w jednym miejscu i się nie wtrącał), potem się zmęczyli i każdy położył się w innym miejscu. Ale jako, że Poziomek nie może wytrzymać w jednym miejscu dłużej niż pół minuty (: p), ciągle wstawał i zaczepiał tego Cookiego, a ten od razu na niego krzyczał, czasem ostrzegał zębami. Po 5 godzinach włożyłam ich trzech do czystej klatki i w sumie wyglądało to tak jak po tej godzinie na wybiegu. Teraz jest już o wiele spokojniej. 
Nigdy nie miałam aż tak żywiołowej świnki jak Poziomek i jestem mile zaskoczona. W klatce od razu wywala stópki. No i ośmielił trochę Cookiego i Zeusa i zaczęli chodzić po całym pokoju. 

A teraz zdjęcia:
 
 

A cóż to za stwór?
 
 

Narada...
 
 
 
 
 
 
 

Poziomek cały się napuszył...
 
 
 
 
 
 
 
 

I zieeew!
 

I ostatnie. 

I jeszcze filmiki:
https://www.youtube.com/watch?v=DFqElvYHy_Q
https://www.youtube.com/watch?v=vWpQJsS7QuI
https://www.youtube.com/watch?v=yQ_ffKTCuus
https://youtu.be/KGCVy1-aEnE