CAVIARNIA

@Sosnowa, jasne! Zdrowiej!

Uwaga:
Wszystkie serduszka zdrowe

Pary:
3875 Jarmilka i 3876 Marketa - zdrowe, tylko stymulacja odporności - Gaja. Kiedy dasz radę odebrać?

3877 Petula (węzeł, grzybek- penicylina itd) i 3878 Milada zdrowa - zoira - pojechały

3879 Alenka (ciąża, grzybek, węzeł - do obserwacji) i 3880 Milenka - zdrowa - Zwierzur
3881 Rużenka i 3882 Janka - zdrowe, tylko stymulacja odporności - Zwierzur

3883 Andelka i 3884 Dana - zdrowe, tylko stymulacja odporności - Misia1

porcella pisze:

Jarmilka i Marketa - zdrowe, tylko stymulacja odporności - Gaja. Kiedy dasz radę odebrać?

b]

Jadę po nie.

Ja też już po dziewczynki jadę.

Złoty medal za organizację! Bhawo MY!

Odebrałam. Waga 384 i 335. Piękne są i nie tak szalone jak ostatnie moje laby.

To prawda, te dla zoiry stoją u mnie i spokojnie sobie skubią siano...

Moje zaszyły się w sianku...nie będę ich dziś dodatkowo po podróży stresować i wyciągać czy fotografować. Faktycznie spokojniejsze są niż wcześniejsze laby, choć w Medicavecie zwinnie uciekały w klatce przed moją ręką
Jarmilka 301g,
Marketa 355g.

No właśnie - jedna z moich to Jermlika czy Jarmilka? Bo obok zdjęć jest wpisane imię z "e" w środku, a na tej stronie, obok numerku, z "a". Na kartach informacyjnych z lecznicy nie ma wpisanych ani imion ani numerków, jedynie maść świnek.

Czeskie imię to raczej Jarmilka, ale - w sumie - jak Ci się bardziej podoba.
Nie wyciągaj, daj dzieciakom pożyć One schudły od wczoraj kilka deko ze stresu, ale sama widziałam (i widzę nadal), że pięknie jedzą, zwłaszcza siano. Z karmą gorzej.

Osada szaleńców i obóz rzymski... Towarzystwo wylądowało w klatce w norkach, tak jak przywiozłam, a ja do roboty. Po powrocie widzę (rozpoznanie aktorów na podstawie zdjęć, bo była to scenka błyskawiczna), jak:

Kompletnie wyluzowana Janka z lewej norki siedzi na stosie siana i wciąga, aż miło patrzeć; zaintrygowana szelestem wyłazi z osady Rożenka/(Rużenka?). Popiskują do siebie cieniutkimi głosikami. Z norki po prawej wystaje drobny biały zadek i wyciągnięte stopiszcza Milenki, a w głębi obozowego namiotu intensywnie przemieszcza się Alenka. Na mój widok osadniczki odbywają szaleńcze rodeo po całej klatce i galopem wpadają do norki. Obok znika bielizna i golizna. Wszelki ruch zamiera... Sama słodycz!