CAVIARNIA

Myślałam, że już przeczytam o rozwiązaniu. To czekamy dalej i trzymamy kciuki za szybki i szczęśliwy poród

My też trzymamy

Ula, Martuś - trzymałyście naprawdę mocno! Od przeszło godziny w klatce mamy dodatkowe nóżki. Alena, przejęta rolą do wypęku, zatyka zadkiem wejście do domku. Przed chwilą zwiało jej na zewnątrz małe, białe, czerwonookie i różowouche, ale błyskawicznie zostało zapędzone z powrotem do chałupy. Matka, jak komandos rasowy, wypady do michy czyni, łapie, co się trafi i znika w czarnej dziurze... Dam jej jeszcze trochę czasu na ogarnięcie się w nowej sytuacji, bo mi dziewczyna zwariuje. Za kratką Milenka i Janka tłuką się o koronę królowej... Jednak "Osadę Szaleńców" trafiłam proroczo...

Super

Gratulacje

Gratulacje! Dla dzielnej Mamy, Maluchów, Cioć i Wujków!

No, nareszcie!!!
Ile tych nowych nogów?

porcella pisze:No, nareszcie!!!
Ile tych nowych nogów?

Jeden komplet! Spore maleństwo. Dziś nie tykam. Alenka nareszcie może wywalić się na boczku, jak prawdziwa świnia. Z chałupki wystają rozciągnięte stopiszcza i zadeczek żarłoka przy cycku! Sielanka...

Nareszcie
Ale jak to jeden maluch? Po tak ogromnym brzuchu myślałam, że będzie co najmniej trójka Dobrze, że Alenka sama sobie poradziła z takim klopsikiem
Dużo zdrówka dla mamy i maluszka

Ale i mamusia młodziutka, to nic dziwnego, że maluch jeden. Gryzonie maja duże możliwości samoregulacji swojego rozmnażania - również liczebności płodów.
Bardzo to dobrze się rozwiązało wszystko i mam nadzieję, że nadal tak będzie
Pokaż, @zwierzurku maluszka, jak będzie można, bośmy ciekawi