Dzisiaj dziewczyny nie dały mi spać kompletnie, buszowały całą noc! Jagódka rui dostała, albo Blondi i się ganiały namiętnie po klatce. Z domu do tunelu, z tunelu na domek, z domku do domku i tak w kółko... I trututuruurutuututurutruturuuu! Oszaleć idzie!
Trochę nie aktualizowałam. Mój błąd. Świnie na razie nie są do adopcji. Blondi jest leczona, niby jest lepiej, ale wolę dmuchać na zimne, a Jagoda na 65% jest w ciąży, więc czekamy do rozwiązania, tak pewnie do świąt.
I normalnie możecie mi wierzyć, tak bardzo nie chcę ich oddawać... Jestem zakochana w Blondynie, Wszyscy uwielbiają Jagódkę, ale 5 świń... To troszkę dużo.