CAVIARNIA

Dziś Leon skończył 2 lata! Może mam ząbkujące dziecko, męża z chorymi nadgarstkami na rehabilitacji, rekolekcje w parafii i wiele innych spraw na głowie, ale bez przesady - nie zapomnę o urodzinach prośka Nawet fotek kilka wrzucę... a co, jak święto, to święto! Oczywiście zdjęcia są jakie są... w liczbie jak widać... jubilat był zbyt zaaferowany tym, żeby mu Baran nie zeżarł od razu całego prezentu i tylko raz raczył się pokazać w całej okazałości... ale liczę, że ciąg dalszy nastąpi. Teraz na szybko pragnę udowodnić światu, że świnie żyją i imprezują

Niezmiennie dziękuję za Leonka kimerze, która mi go powierzyła. To dobry kumpel dla Barana i radość dla człowieka. Niech nam żyje 100 lat, albo chociaż 10

Leonku, wielu lat w zdrowiu i pysznościach!!!

Na pierwszym zdjęciu to Baranek ? Łobuz chciał zawładnąć Leonkowym prezentem .
dla Leonka jeszcze wiele takich urodzinowych prezentów przez wiele lat!

Leonku,wszystkiego najlepszego

impreza mnie ominęła
Leonku wszystkiego najlepszego

Zainteresowanie prezentem wielkie Wszystkiego naj

Pulpecja pisze:Na pierwszym zdjęciu to Baranek ?

Oczywiście, że Baranek Prezent w sumie jest dla obu chłopaków, ale Baran jeszcze na urodziny czeka (ma 19.04).

Dzięki za życzenia dla Leonka. Wejście do domku już się powiększyło znacznie. Musieli wygryźć, żeby dopasować na swoje wymiary

Nie miałam możliwości napisać wcześniej, ale 19.04 były urodziny Baranka. Tłusty i wełniasty (jak prawdziwa owieczka) Baran jest naszą dumą i radością

Tylko ostatnio jakiś kryzys wieku czy bunt dwulatka przechodzi. Ciągnie go na wolność. To, że ostatnio sforsowali zagrodę wybiegu, to jeszcze nic - to zabezpieczone jest tak na słowo honoru, pod świnie, które nie chcą zwiewać (bo nigdy nie chciały). Wyszli zresztą i szukali jedzenia (któmieli w klatce, nie głodzę świń), więc nie to, żeby coś mieli sobie zrobić. Co najwyżej zeżarliby ciuchy odłożone do Caritasu, które mam pod biurkiem Ale wczoraj Baran uciekł z ZAMKNIĘTEJ klatki (zamknęłam przed sprzątaniem, poza tym wywiesiłam ręczniki w ich pokoju i wiem, że na wolności z pewnością zechcieliby je zeżreć). Otworzył sobie i zwiał. Na szczęście od wewnętrznej strony była kładka, więc ryzyko uszkodzenia łapki było niewielkie (kładkę zostawiamy nawet po zamknięciu, bo lubią pod nią siedzieć). Na szczęście również nie uciekł z terenu zwyczajowego wybiegu. Ale jak on to zrobił?

I pytanie drugie - dlaczego teraz, po 2 latach? Nie dziwią mnie możliwości świnki. Moja pierwsza świnia też sama otwierała klatkę, nawet zamkniętą na taką kłódkę jak od pamiętnika. Dopiero karabińczyk załatwił sprawę. Ale ona szkoliła się od początku, a Baranek zaczął teraz.

Nic się w każdym razie nie stało, złapałam szybko i teraz w razie potrzeby zamknięcia mamy karabińczyk. Domek, który dostali w prezencie na urodziny przed 3 tygodniami, już właściwie dogorywa. Znaczy na razie jeszcze konstrukcyjnie się trzyma, ale drzwi są 3 razy szersze, a marchewka z dachu zniknęła dawno temu Szybko sobie poradzili. Dla odmiany dziewczyny u rodziców dostały taki sam i prawie nie używają.

Może on też się szkolił całe życie, ale dopiero teraz szkołę wprowadził w życie? Czekał na odpowiedni moment? Spryciarz jeden

Dawno nic nie pisałam... wakacje w pełni, trochę wyjeżdżaliśmy. Ciągle brak czasu Świniaki też wyjeżdżały - dwa razy były na wczasach all inclusive u moich rodziców. Rozpieszczone zostały do granic możliwości, ale nie ma po powrocie do domu buntu. Baran też jakoś się uspokoił. Jest zgoda, czasem się pogonią. Kaszaki Leona na szczęście od ponad roku nie powróciły. Strasznie szybko czas leci... Synek ma już 10 miesięcy. Bardzo lubi patrzeć na świnki, ale próbuje im zawsze wymontować poidło z klatki, jak ma okazję do nich dopełznąć.

Teraz z kolei damy są u nas drugi raz na wczasach, nie dam rady ich niestety bardziej rozpieścić, niż moja mama (która np. obiera im ze skórki prawie wszystko), ale się staram Niestety upały dają się we znaki, ale chyba świniom mniej, bo one są w tych mniej nagrzanych pomieszczeniach.

Postaram się w najbliższym czasie wrzucić jakieś foty. Teraz chciałam się odezwać na szybko, żeby mi nikt tematu nie skasował w razie czego