Strona 404 z 445

Re: Fretka i Rifi

: 02 lut 2019, 15:11
autor: Casia
Ojej.....
Tez znałam z forum, Twoje całe stado , jak jeszcze Fifi /Rifi malutkie były.. Ciezki to teraz czas...sciskam mocno

Re: Fretka i Rifi

: 02 lut 2019, 15:26
autor: Dzima
O boże jak mi przykro! Nie mogę uwierzyć w to co czytam!! Myślałam że to błąd w tytule.
:cry:

Re: Fretka i Rifi

: 05 lut 2019, 8:23
autor: martuś
Jak się trzymacie? :pocieszacz: I jak Frecia to wszystko znosi? :(

Re: Fretka

: 05 lut 2019, 13:14
autor: dortezka
Właśnie sama nie wiem jak w ogóle się trzymamy..
Ona wyszła z zapalenia płuc. Oddychała już normalnie, szwendała się po klatce, gadała, miała apetyt..
We wtorek dając jej leki zwróciłam uwagę na jej brzuszek, że jest powiększony po jednej stronie (tu gdzie czarna sierść) co mogło oznaczać w sumie tylko jedno.. wątrobę..
Obrazek
Następnego dnia zadzwoniłam i okazało się, że nikt mi nie dał znać, mi wyleciało z głowy bo skupiłam się na samym zapaleniu płuc, K nie zadzwoniła (chyba w ciąży jest i na zwolnieniu lekarskim) a Rifi badanie krwi wykazało, że z wątrobą jest źle. Po konsultacji z K i innymi lekarkami stwierdzili, że dadzą mi leki bez konieczności targania jej w taką pogodę w jej stanie. Jeszcze się na recepcji pytałam kilkakrotnie, czy oby na pewno te leki można mieszać co ona bierze.. bo trochę ich już brała..
Przyszłam do domu, podałam te leki na wątrobę.. i zasnęłam. Było mi strasznie zimno.. chyba kostucha już po nią szła. Jak się obudziłam to ona już nie żyła.. :cry:
nie muszę chyba mówić, jak jestem zła, że jej cokolwiek podałam.. że zasnęłam..

Klatka jest teraz strasznie cicha i strasznie pusta. Frecia zawsze była typem aspołecznej świnki, w sumie to własnie dlatego pojawiły się u nas wtedy Halinka i Balbinka.. Tolerowała Balbi, pozwalała się przytulić Rifi, ale sama nigdy o to nie zabiegała. Ale ma już swój wiek i jej dzień polega już głównie tylko na spaniu i jedzeniu.. :(
Na przyszłą środę umówieni jesteśmy na badanie jej serduszka i strasznie się boję i drogi, i tego, że ona się zdenerwuje.. nie chcę jej stracić.. została mi już tylko ona. W czwartek będzie miała 7 latek u mnie..

ostatnie zdjęcie na wspólnym mizianiu dziewczyn.. zeszły poniedziałek..
Obrazek

na szczęście apetyt Frecia ma, tu czeka na śniadanko
Obrazek

Obrazek

i oglądamy zachód słońca
Obrazek

nie mogłam się zebrać by zrobić wątek Fifi.. a teraz będę musiała już zrobić dwa.. Fifi&Rifi :(

Re: Fretka

: 05 lut 2019, 16:03
autor: Dzima
Dorota.... Czytam i nie wierzę, :cry: gdzie się podziało to stado? Gdzie te wesołe ryjki? Dlaczego wasza historia się tak potoczyła? Jest mi strasznie przykro, bo dużo przeszłaś, a teraz jeszcze taki cios :( nie mam słów

Re: Fretka

: 05 lut 2019, 17:45
autor: joanna ch
:cry:

Re: Fretka

: 05 lut 2019, 17:59
autor: martuś
Dokładnie tak jak Dzima napisała... :( Jeszcze niedawno w klatce panował ruch, pamiętam jak wszyscy się śmialiśmy z tego, że "biegasz świnkami" a tu trach i stado się posypało :sadness: To ogromna tragedia i dla Ciebie i dla Fretki też bo niby aspołeczna ale na swój sposób na pewno zżyła się z dziewczynami.
A Rifi pewnie tęskniła za siostrą :cry:

dortezka z reguły leki na wątrobę nie wchodzą w reakcje z innymi lekami. Znasz nazwy tego co dostawała? Mówisz o tej wypukłości po lewej stronie? Kiedy ona miała usg? Ze śledzioną nic się nie działo?

Re: Fretka

: 05 lut 2019, 20:48
autor: dortezka
martuś, ja już nie wiem, czy tych leków nie było po prostu za dużo na raz.. fakt faktem, że dałam jej i 3h później już jej nie było..
dostała na wątrobę sylimarol, hepatoforce i gasprid bo strasznie jej bulgotało w brzuchu.
Brzuszek nie był bolesny w dotyku. Na USG miałam się umawiać.. wczoraj.. Bo na środę/czwartek przypadała wizyta kontrolna po antybiotyku.

Tak.. one były znane ze swojej ruchliwości :102:

trochę się w tym moim życiu działo.. one były dla mnie odskocznią od wszystkiego. Było mi źle, to wystarczyło, że o nich pomyślałam i czułam jak stres ze mnie schodzi.. a teraz została mi tylko Frecia. Od 5 lat co roku odchodzi mi 1 świnka. Tęsknię za tym całym stadem, krzykami o jedzenie, nawet za tym jak szarpały się za kudły..

Rifi akurat nie była za bardzo związana z Fifi, zawsze prały się po mordach. Kiedyś nie mogły podróżować nawet w jednym transporterze bo cały latał. Tuż przed odejściem Fifi nagle zaczęły się przytulać, a raczej to Rifi zakrywała ją sobą w jamce..

moje Pipeczki.. kluseczki..

Re: Fretka

: 05 lut 2019, 23:28
autor: Siula
Echch strasznie trudne to jest. Mnie bardzo brakuje moich świnek, ale też tych forumowych. Każda jest inna i niepowtarzalna. Trzymajcie się z Frecią. :pocieszacz:

Re: Fretka

: 05 lut 2019, 23:53
autor: joanna ch
myślisz że będziesz już wygaszać stado?