ależ cudna panienka w stadzie
Zakochałam się w NIESPODZIANCE. Kochana jest, piękna i charakter też chyba zgodny (tak przynajmniej wygląda na zdjęciach). Oby tak dalej. Jak ona mi przypomina moją świętej pamięci Crazy...Martuś ja nie wiem jak Ty to robisz, ale masz niesamowite szczęście do świń- zgodne, bezproblemowe i zdrowe jak rydze.
A co do wagi Nali to powiem Ci, że ja też mam problem z Mili dość podobny, tzn. ona też je bardzo mało, bo nie może z powodu chorób, a waga stoi w miejscu. Ostatnio też zbadałam T4, bo mi te biegunki podpadały i dla świętego spokoju poprosiłam o sprawdzenie tarczycy, no i wynik wyszedł w normie świnkowej. Świnia żyje powietrzem, a waga stoi w miejscu. U nas przyczyną, wg tezy roboczej dr Kasi Kacprzak z Medicavetu, jest długie przebywanie mas pokarmowych w jelicie i nadmierne wchłanianie substancji odżywczych, bo Mili ma problemy z wypróżnianiem i trzeba je wywoływać lekami, ale nikt nie daje gwarancji, że to właśnie o to chodzi. Świnie są nieodgadnione- wszyscy dopiero się uczymy ich fizjologii i chorób na podstawie osobistych przypadków, bo to niestety wciąż nowość w dziale weterynarii- kto tam kiedyś na poważnie leczył świnki morskie. Z tego co słyszałam, to wszystko ruszyło się na poważnie dopiero kilka lat temu i to też w wyspecjalizowanych ośrodkach, bo na prowincjach dalej było jak jest- ani porządnych lekarzy, ani możliwości diagnostycznych...