Cała prawda na temat życia pirackiego świniaka:
Co u mnie? A, nic nowego. Kosmici wciąż nie oddali mi oka i chyba już nie oddadzą... A bez oka ciężko żyć. Bo na przykład:
-Żarło wcale nie leży tam gdzie się wydaje że leży, tylko gdzieś z boku. Potem się wygląda jak głupek jak się trafia zębem np w trociny zamiast w pietruszkę.
-Nie wiadomo gdzie się idzie i trzeba chodzić z przechyloną głową, tak żeby oko było z przodu, jak cyklop jakiś.
-Nie wiadomo, z której strony Blanka się skrada żeby wykraść całe żarło choć swojego ma po pachy.
-Niechcący wpada się na Blankę albo Majkę i dostaje w dziób za niewinność.
-Czasem w ogóle nie wiadomo gdzie się jest i chce się tylko uciekać i skakać i gryźć.
-Do tego dwa razy dziennie jest się dogłębnie przegrzebywanym przez służbę więzienną, i zapasy karmy z oczodołu ulegają konfiskacie, nie ważne jak bardzo się protestuje.
I takie to życie, Nawet cykoria straciła dziś swój smak...
