
a propo takiego zostawiania.. zawału rano o mało nie dostałam.. Pigi ma ruję, zamęcza inne świnie sobą.. biorę ją rano by chociaż podczas zamiatania bobów zostawiła w spokoju resztę.. podnoszę a jej z tyłka coś wisi.. taki walec biało-różowy.. Dotykam a to się nie chce oderwać i takie mieciutkie jest.. ja w krzyk do Małża że jej jelitko wypadło i żeby się do weta zbierał (tak wiem, jestem mistrzynią panikowania


i parę fotek..




