Martuś, nie zrobiłam fotki bo nawet nie miałam czasu, zbyt się denerwowałam. Na szczęście okazało się że to nie jest złamanie a palec do uratowania. Pazur zaczął obumierać,a opuchlizna to stan zapalny. Dostała znieczulenie miejscowe i chirurg naprawdę precyzyjnie ucięła pazur tuż przy skórze palca. Dostała przeciwbólowe i obserwuje. 2 razy dziennie zmiana opatrunku i tydzień obserwacji. Za tydzień do kontroli i umawiamy się na sterylkę bo jest jakaś zmiana na macicy tylko dr nie jest przekonana że to cysty, bo na usg wyszła jakaś nieregularna narośl. Sterylizacja tak późno bo czekamy czy z tego palucha nic się nie rozwinie, bo w raie czego zabieg od razu pod jedną narkozą.
Taki dzień....
