Re:Tościk 1.08.17[*],Nachos 23.01.21 [*]i Czesio 7.08.20 [*]

Tutaj opowiadamy o naszych pupilach.

Moderator: pastuszek

Regulamin forum
Tematy nie odwiedzane dłużej niż 90 dni będą usuwane.
ODPOWIEDZ
cappuccino

Re: Tost i Nachos - zdrowiejemy. Zdjęcia s.41

Post autor: cappuccino »

Chłopcy mają się dobrze. Nachosowi od dwóch dni trochę hormony skaczą i męczy Tosta niemiłosiernie. Ale ze zdrówkiem wszystko w porządku. Nachos bardzo szybko wraca do wagi, a Tost się robi coraz cięższy.

Brit nam się skończył, nie pomyślałam o tym na początku miesiąca i chłopcy zostali bez karmy. Nie mogłam go nigdzie stacjonarnie znaleźć. Kupiłam im CC, mam nadzieję, że te pare dni wytrzymają i nic się nie zadzieje złego w związku ze zmianą karmy, skoro już kiedyś jedli.

Ale na pewno kupimy Brita. Opłacalny interes. 1,5 kg, idealnie na dwa miesiące.

Kurcze, czy ktoś z Poznania nie będzie robił zakupów w hipciu po weekendzie? Nie opłaca mi się trochę samej karmy zamawiać. :shock:
Awatar użytkownika
Asita
Posty: 9428
Rejestracja: 18 lut 2015, 18:11
Miejscowość: Sopot
Kontakt:

Re: Tost i Nachos - zdrowiejemy. Zdjęcia s.41

Post autor: Asita »

Zamów też jakieś inne frykasy :szczerbaty: :lol:

Fajnie jest czytać, że świniołki zdrowe :102:
Moje myszaki http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... =55&t=4152
Żurek i Alfredzik na zawsze pozostaną z nami
cappuccino

Re: Tost i Nachos - zdrowiejemy. Zdjęcia s.41

Post autor: cappuccino »

Żwirku mam tyle, że spokojnie jeszcze na dwa miesiące starczy, siana mam 7 kg, ziół cały karton :lol: Nie wiem czemu wtedy tej karmy nie zamówiłam :o Ale chodzi mi po głowie kula smakula 8-)
katiusha

Re: Tost i Nachos - zdrowiejemy. Zdjęcia s.41

Post autor: katiusha »

No to karma i kula - masz zakupy! :102: Przejrzyj pozostałe produkty, to jeszcze z 5 innych rzeczy znajdziesz, które nagle staną się niezbędne :lol:
Awatar użytkownika
dortezka
Posty: 7496
Rejestracja: 07 lip 2013, 20:28
Miejscowość: Wrocław
Kontakt:

Re: Tost i Nachos - zdrowiejemy. Zdjęcia s.41

Post autor: dortezka »

cappucino.. ja Ci mogę powrzucać do koszyka.. jestem w tym mistrzynią.. potem drugą godzinę siedzę i się zastanawiam czego jednak nie wziąć bo wyszło ponad 200zł :lol:
Wątek moich Pipulek: :love:
http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... f=55&t=658

Halinko, Pigulku, Balbisiu, Fifi&Rifi, Freciu.. tęsknimy :cry: http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... =71&t=4215
cappuccino

Re: Tost i Nachos - zdrowiejemy. Zdjęcia s.41

Post autor: cappuccino »

hahaha. Muszę się ograniczyć w tym miesiącu do niezbędnych rzeczy, po to w końcu zrobiłam większe zakupy w styczniu :lol:
Choroba Nachosa mocno obciążyła mój portfel, a jeszcze czeka mnie wyjazd do Łodzi w tym miesiącu. Jeszcze nie wiem, czy prosiaki jadą razem ze mną, bo M ma wciąż niestabilny grafik i nie wiadomo, czy będziemy mogli razem pojechać.

Ale moja siostra dostała na święta maszynę do szycia. Ma 13 lat, a ma ogromny designerski talent. Mam zamiar jej pokazać kapciochy i poprosić, żeby mi coś poszyła dla prośków. No i już się kurcze stęskniłam trochę. Nie lubiłam Łodzi okropnie, potem wyjechałam do Poznania i teraz twierdzę, że Łódź jest cudowna i na pewno chcemy w przyszłości do niej wrócić.

No i muszę odpocząć w końcu i się wyspać, ta sesja mnie zabija po prostu. W życiu tak ciężkiej sesji nie miałam. Śpię po 5 godzin dziennie od tygodnia i już na oczy ledwo widzę. :roll:
cappuccino

Re: Tost i Nachos - zdrowiejemy. Zdjęcia s.41

Post autor: cappuccino »

A co Ty robisz?

Obrazek

Zdjęcia? Ale super!

Obrazek

Obrazek

Obrazek


Chłopcy jedzą i bobczą w ilościach hurtowych! Nachos ma jakiegoś wielkiego strupa na zadzie, chyba po zastrzykach mu się zrobiło :o Bo kurcze Tost to raczej by go nie dziabnął tak. W tygodniu jedziemy na to badanie krwi, to jeszcze poproszę, żeby obejrzała to dokładnie.

Humory im dopisują, Nachosowi powoli przechodzą złe dni i na razie w klatce jest względny spokój. Muszę im nową matę kupić, bo stare już tak zniszczyli, że już się nie da tego w żaden sposób naprawić.

A no i przez tą nagłą zmianę pogody, mnie od trzech dni boli głowa, a w mieszkaniu zrobiło się tak ciepło, że oby dwoje piją z poidła jak oszalali. Muszę chyba zastanowić się nad jakimś innym poidłem, bo Nachos nie umie pić z tego po cichu. Tak mnie to w nocy budzi :roll: Ja nie wiem jak to jest, Tost pije tak, że nie da rady go usłyszeć, a Nachos to chyba bawi się tą kulką :twisted:
Awatar użytkownika
porcella
Moderator globalny
Posty: 23201
Rejestracja: 07 lip 2013, 22:39
Miejscowość: Warszawa
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów
Kontakt:

Re: Tost i Nachos - zdrowiejemy. Zdjęcia s.44

Post autor: porcella »

Na pewno po zastrzyku martwica, te martwice to głupie są i wychodzą w postaci strupa w innym miejscu, niż był robiony zastrzyk. Nie wiem, jak to jest możliwe :-)
Cija to ta świńska bużka cija?
"Człowiek jest odpowiedzialny za to, co oswoił" A. de St Exupery
kontakt tylko porcella7@gmail.com
cappuccino

Re: Tost i Nachos - zdrowiejemy. Zdjęcia s.44

Post autor: cappuccino »

Biednego, gwałconego nieustannie przez parę dni Tosta :lol: No aż musiałam go do łóżka zabrać i odstresować :lol: Ale na prawdę, dziękuje za to, że Tost jest taki wytrzymały i wyrozumiały. W przeciwnym razie już dawno by się pogryźli. Mam nadzieję, że małemu niedługo te harce miną.

Tost też ma taką rozległą martwicę po zastrzyku, to oby dwoje będą mieli, czemu nie.

Zrozum tu świnie, w jednej sekundzie się przytulają, a w drugiej zaczynają wojnę klatkową :twisted:
Assia_B

Re: Tost i Nachos - zdrowiejemy. Zdjęcia s.44

Post autor: Assia_B »

Ale śliczna buzia :love: Wyleż na łóżku to jest to!
ODPOWIEDZ

Wróć do „Nasze świnki”