Moje szyneczki ;)

Świnki, które znalazły swoje domy

Moderator: silje

ODPOWIEDZ
boe22

Re: Moje szyneczki ;)

Post autor: boe22 »

Kolejny dramat u nas! Tym razem ludzki!
Chłop zażądał ode mnie okazania wyciągu z konta :glowawmur: . :lol:
Aż nazbyt dobrze to przyjął! Albo się starzeje, albo....wybuch nastąpi z opóźnionym zapłonem.
Bardzo nie spodobała mu się wecia płatność ostatnia, ale....chyba nie zwrócił uwagi na poprzednią!
boe22

Re: Moje szyneczki ;)

Post autor: boe22 »

Znów się przyczajałam! :roll:
Bryś z jedzeniem radzi sobie coraz lepiej! :jupi:
Porter rozstawia wszystkich po kątach, szczególnie Kotleta, nawet przy jedzeniu musi okazywać swoją dominację. Król!
Mk1609

Re: Moje szyneczki ;)

Post autor: Mk1609 »

To jest dramat? Tylko nie stosuj planu "panika i ucieczka". Jak się czują szyneczki?
boe22

Re: Moje szyneczki ;)

Post autor: boe22 »

To jest dramat, bo staram się go trzymać w błogiej nieświadomości! Lepiej śpi!
I ja też, bo mi nie zrzędzi nad uchem...

Szynki żrą!
Dziś na obiad marchew, burak, ogórek, pomidor, natka, jarmuż, seler naciowy. Żrą, bo trza mieć czym bobczyć!
Mk1609

Re: Moje szyneczki ;)

Post autor: Mk1609 »

Ha to mają fajnie, Katana musi na miesiąc mieć dietę.

Zrozumiem w diecie brak marchewki (i tak nie bardzo lubią) ale wyłącznie ogórka trochę mnie dziwi.
boe22

Re: Moje szyneczki ;)

Post autor: boe22 »

Dieta u świń to dramat! I przypuszczam, że w momentach gdy któryś musiał na niej być, to chyba ja to przeżywałam bardziej niż on!
Bo jak tu nie dać! Kwiczy to, prosi! A tu nic! :(
Mk1609

Re: Moje szyneczki ;)

Post autor: Mk1609 »

Na szczęście mogę pyszczek zapchać natkami pietruszki i koperku, raczej ma dyskomfort, od czasu Don Kichota nie upomina się o jedzenie, na tyle stał się milczący że nawet TŻ była zdziwiona, ale nie podejrzewałem że jest chory, bardziej myślałem że ma dołka, a teraz zastanawiam się jak długo musiał chorować, raczej zaczął wcześniej niż pojawił się Don, był tylko zapalnikiem.

Cieszę się że jest to wykryte na tyle szybko że nie narobiło się gorzej.
Anulka1602

Re: Moje szyneczki ;)

Post autor: Anulka1602 »

boe22 pisze:Kolejny dramat u nas! Tym razem ludzki!
Chłop zażądał ode mnie okazania wyciągu z konta :glowawmur: . :lol:
Aż nazbyt dobrze to przyjął! Albo się starzeje, albo....wybuch nastąpi z opóźnionym zapłonem.
Bardzo nie spodobała mu się wecia płatność ostatnia, ale....chyba nie zwrócił uwagi na poprzednią!
:rotfl:
I dlatego ja mam konto internetowe i 0 papierowych wyciągów :rotfl:
boe22

Re: Moje szyneczki ;)

Post autor: boe22 »

Dlatego nie ma co czekać na mocne objawy.
Czasem człowiek żadnych niepokojących objawów nie stwierdza, ale świnia jest jakaś taka inna...i to wystarczy.
Opiekun najlepiej zna swoje zwierzę i ma czuja, że coś się dzieje.
Zdarzyło mi się usłyszeć: No ale o co Pani chodzi!? Obserwować i tyle!
Srutututu, poproszę innego weta, albo inną lecznicę.
Skoro twierdzę jako opiekun, że coś się dzieje- to tak jest!
Nie wychodzę bez rozpoznania problemu, chyba że wychodzę od weta do innego weta.
Po paru ładnych latach i setkach przerobionych problemów- już nie odpuszczam wetom, świni, ani sobie.
Coś już wiem, swoje pomysły mam i wiem jakie badania muszą zostać zrobione. Dużo rozmawiam, dużo pytam i zawsze zgłaszam swoje uwagi. Mam to gdzieś, że niektórzy mogą mnie uznać za wariatkę. Tu chodzi o moje zwierzaki i tylko one się liczą.

No tak jak piszesz- problem mógł być, ale nie pokazywał. W momencie gdy doszło do stresowej sytuacji- problem się pokazał.
Właściwie możesz tej świni podziękować, bo bez niego mógłby się maskować dłużej, a zanim coś byś wyczuł, mogłoby być już bardzo źle.
Także....nic nie dzieje się bez przyczyny.
boe22

Re: Moje szyneczki ;)

Post autor: boe22 »

Anulka1602 pisze:
boe22 pisze:Kolejny dramat u nas! Tym razem ludzki!
Chłop zażądał ode mnie okazania wyciągu z konta :glowawmur: . :lol:
Aż nazbyt dobrze to przyjął! Albo się starzeje, albo....wybuch nastąpi z opóźnionym zapłonem.
Bardzo nie spodobała mu się wecia płatność ostatnia, ale....chyba nie zwrócił uwagi na poprzednią!
:rotfl:
I dlatego ja mam konto internetowe i 0 papierowych wyciągów :rotfl:
Kochana- ja też takie mam. Ale problem w tym, że ja mam konto, on ma konto.
Do swojego konta i karty tylko ja mam dostęp.
Do jego karty tylko on ma, ale do jego konta internetowego dostęp mam tylko ja!
I zażądał sprawozdania z ostatnich 6 miesięcy...bo nie ma do swojego konta dostępu, jedynie kartę...
No...
ODPOWIEDZ

Wróć do „Uratowane”