Strona 46 z 743
Re: ukryty Alfredzik przyczajony Żurek
: 24 kwie 2015, 13:52
autor: Asita
Dobrze, opuśćmy na tą tajemnicę avatarową kurtynę milczenia...Moja percepcja najwyraźniej nie obejmuje wszystkiego...
Wracając do siana. Znaczy ziółek. Strych jest duży, sufit wysoko, może świnie przeżyją...

Re: ukryty Alfredzik przyczajony Żurek
: 24 kwie 2015, 14:03
autor: Pani Strzyga
Asita - teściowa od 15 lat leży sobie na rawskomazowieckim cmentarzu. Teściu mieszka gdzieś w Hadze, w Holandii. Nie wiem dokładnie, nie utrzymuję z tym człowiekiem kontaktów.

Re: ukryty Alfredzik przyczajony Żurek
: 24 kwie 2015, 14:08
autor: Asita
Yyh! Poróżniły Was te świnkowe historie? Też bym pognała takiego z kraju....

Re: ukryty Alfredzik przyczajony Żurek
: 24 kwie 2015, 14:36
autor: joanna ch
A ja chciałam się poskarżyć że mi Teżet perfidnie dziś przylazł i w ciągu kilku minut jak nie patrzyłam zeżarł słodkie bułki... I jeszcze wkręca że myślał że ja już swoje zjadłam ... Zachowałam je sobie specjalnie na dziś...

Re: ukryty Alfredzik przyczajony Żurek
: 24 kwie 2015, 14:39
autor: Asita
Wiesz co Joanna....zeżarł...ale żeby dodatkowo Tobie kit wciskać??!!! Karygodne...

Wiecie, że ja własnym mieszkaniu muszę kryjówki z żarciem robić?
Jak wstawiłaś filmik?
Re: ukryty Alfredzik przyczajony Żurek
: 24 kwie 2015, 14:43
autor: Pani Strzyga
Mieszkał tam, zanim sie z P. poznałam. My się od początku nie lubimy - świnkowe historie to tylko gwóźdź do trumny.. On nie wychodzi ze stanu upojenia, odkąd jest w Holandii, to nie tylko alkoholowego, do tego ma problemy ze sobą, z agresja, ze światem.
Re: ukryty Alfredzik przyczajony Żurek
: 24 kwie 2015, 14:44
autor: Asita
Kurde, Strzyga...nieciekawa historia

Re: ukryty Alfredzik przyczajony Żurek
: 24 kwie 2015, 14:50
autor: dortezka
Asita pisze: Wiecie, że ja własnym mieszkaniu muszę kryjówki z żarciem robić?
Ja też próbowałam ale on zawsze jakimś fuksem na te kryjówki trafiał

Re: ukryty Alfredzik przyczajony Żurek
: 24 kwie 2015, 14:51
autor: joanna ch
Asita - gif się wstawia jak Img, podaje się adres url
Re: ukryty Alfredzik przyczajony Żurek
: 24 kwie 2015, 15:10
autor: Asita
Dzięki Joanna...jakoś to ogarnę....za jakiś czas...

Nie mam ręki do spraw internetowych...
P. Strzygo, mój chyba jest za leniwy na znajdowanie. Ale on to potrafi nie widzieć czegoś nawet jak ma to przed oczyma...Sytuacja: cukier jest w jednym miejscu zawsze, raz znalazł się gdzieś indziej, M. szuka cukru i nie ma go tam, gdzie był zawsze. Jest natomiast dokładnie tam, gdzie patrzy M. To nic, że to nie jest zwykłe miejsce cukru, ale M. tam patrzy....i nie widzi tego cholernego cukru i ciągle mnie pyta, gdzie jest cukier....

Ja nie wiem, czy on to robi specjalnie? Bo to się zdarza notorycznie ze wszystkim....