Żurek *16.12.18. Alfik *10.12.15. Miecio i pieski

Tutaj opowiadamy o naszych pupilach.

Moderator: pastuszek

Regulamin forum
Tematy nie odwiedzane dłużej niż 90 dni będą usuwane.
ODPOWIEDZ
katiusha

Re: ukryty Alfredzik przyczajony Żurek

Post autor: katiusha »

No jak ja w końcu mam zajęcia w "polu", to tu moc rozmowowa wybucha :lol:
Pani Strzygo-może tak lepiej..?
A ja kiedyś spałam w stodole, i żyję...Tylko świat jakiś taki..inny :rotfl:
KiteeKatt

Re: ukryty Alfredzik przyczajony Żurek

Post autor: KiteeKatt »

Niezła historia ze świnką, która chodziła na spacery po lasach i przezyła 13 lat :shock: Kiedyś wiedza o świnkach rzeczywiście była malutka, a jednak zawsze słysze, że króliki i inne gryzonie moich rodziców większośc czasu spędzały na podwórku, jadły co popadło, a dożyły niesamowitego wieku. Teraz nawet strach okno otworzyć, aby się nie przeziebiły. Zastanawiam się, dlaczego tak jest :think: Wracając do rodziców, najlepsza jest historia mojego ojca. Miał on kiedyś królika, który jak wszystkie inne zwierzęta, posiadał zagrodę na podwórku. Pewnego dnia wdarł się na nie zajac przeciwnej płci. Poznał się z uszatym tylko przez siatkę, gdyż został wygoniony. Wrócił kilka dni później, akurat w chwili, gdy drzwiczki były otwarte. Narodziła się miłość, i niczym w romantycznych filmach, obaj uciekli, nim ktokolwiek zdołał ich złapać. Opowieść byłaby smutna, jednak to nie koniec - jakiś czas później parka wróciła do mojego taty, ale... z małymi :love: Podobno zdążył swojego towarzysza/towarzyszkę (przyznam się, że nie jestem pewna) jedynie pogłaskać, przytulić i pogratulować, zanim pokickali z powrotem do siebie. Nigdy więcej już ich nie widział.

Pff, gdy ja kupię za swoje ciężko zarobione pieniądze jogurt Muller Riso, wkładam go do lodówki jedynie podpisanego - w przeciwnym razie nie ma szans, że go zjem :roll: A jeśli chodzi o przekąski, chowam je w szafie :twisted:

Login Pani Strzygi bardzo kojarzy mi się z "Akademią Wampirów" - przeczytałam całą serię Obrazek
Awatar użytkownika
Lilith88
Posty: 4733
Rejestracja: 11 lis 2014, 20:35
Miejscowość: Gdańsk
Kontakt:

Re: ukryty Alfredzik przyczajony Żurek

Post autor: Lilith88 »

Królik z zającem? To jest chyba genetycznie nie możliwe.. Stawiam, że to był drugi królik który komuś uciekł wcześniej (czy po prost dziki) a nie zając. Te dwa zwierzaki mają dużo różnic genetycznych, jest duża różnica w ciąży a po za tym zające podobnie jak świnki rodzą się z otwartymi oczami, owłosione i poruszają się od razu, królik to jak szczur czy mysz mała różowa "glizda" zupełnie nie przystosowana do życia

Asita taa świnki to moja tradycja rodzinna :lol: Świnka mojej mamy też mieszkała w skrzynce około 40cm wysokości i też z niej wyskakiwała, moi panowie mają hamak zawieszony na piątym pręciku od dołu licząc, czyli jakieś 20-25cm od ziemi i wskakują z łatwością a czasem jak brykają po pokoju to jestem pewna, że wyżej skaczą ;)

Co do żarłoków to mój mąż zjadł mi ostatnio wszystkie kabanosy, które stałam i myślałam czy kupić, bo dycha za kabanosy? Ile to ogórków! :lol: i wiedział, że wzięłam, bo miałam na nie ochotę i jak z żalem się odwróciłam od lodówki to powiedział, że skąd miał wiedzieć, że nie jadłam ich jeszcze..
Awatar użytkownika
dortezka
Posty: 7496
Rejestracja: 07 lip 2013, 20:28
Miejscowość: Wrocław
Kontakt:

Re: ukryty Alfredzik przyczajony Żurek

Post autor: dortezka »

Lilith88 pisze:skąd miał wiedzieć, że nie jadłam ich jeszcze..
o tak, ja ten tekst też często słyszę.. albo "skąd miał wiedzieć, czy będę chciała".. itp :szczerbaty:
Wątek moich Pipulek: :love:
http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... f=55&t=658

Halinko, Pigulku, Balbisiu, Fifi&Rifi, Freciu.. tęsknimy :cry: http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... =71&t=4215
Pani Strzyga

Re: ukryty Alfredzik przyczajony Żurek

Post autor: Pani Strzyga »

Katiusha - dla mnie zdecydowanie lepiej. Wolę nie mieć kontaktu. Im jest dalej, tym lepiej.

Kitee - no i masz. Teraz będę musiała przeczytać, bo nie znam tej serii. Ja Panią Strzygą jestem z racji trzech rzeczy. Po pierwsze - od księżniczki strzygi z wiedźmina. Po drugie - od piosenki "Umieraj stąd", której kiedyś namiętnie słuchałam. A po trzecie - to się tyczy do "Pani" - bo jestem "stateczną" mężatką. Bo przed ślubem to byłam po prostu Strzygą :D
Arya90

Re: ukryty Alfredzik przyczajony Żurek

Post autor: Arya90 »

Pani Strzyga stateczna mężatka :D

Co do podjadania to ja musiałam ustalić, że w lodówce po lewej stronie są jego jogurty, a po prawej moje. Bo inaczej zawsze moje były zjedzone, bo on niby nie pamiętał jakie sobie wybrał :lol:
Pani Strzyga

Re: ukryty Alfredzik przyczajony Żurek

Post autor: Pani Strzyga »

No cooo? 27 lat jest? Dwoje dzieci jest? Dwa lata po ślubie są? Wszystko się zgadza :D

P. i tak wyjada wszystko co znajdzie w lodówce. Strony nie mają znaczenia :D
KiteeKatt

Re: ukryty Alfredzik przyczajony Żurek

Post autor: KiteeKatt »

Lilith88 pisze:Królik z zającem? To jest chyba genetycznie nie możliwe.. Stawiam, że to był drugi królik który komuś uciekł wcześniej (czy po prost dziki) a nie zając. Te dwa zwierzaki mają dużo różnic genetycznych, jest duża różnica w ciąży a po za tym zające podobnie jak świnki rodzą się z otwartymi oczami, owłosione i poruszają się od razu, królik to jak szczur czy mysz mała różowa "glizda" zupełnie nie przystosowana do życia
Na pewno niemożliwe. Podejrzewam, że tak po prostu to widział oczami dziecka. Specjalnie dla tego wątku podpytałam o to jego starszego brata B) Dowiedziałam sie, że rzeczywiście wdarł się większy król sąsiadów. Parka rozmnożyła się gdzieś niedaleko, a wróciła dlatego, że ganiały je psy. Przy okazji rozwikłałam jeszcze jedną zagadkę - okazało się, że to właśnie wuj wypuścił mniej więcej rok później wszystkie gryzonie. A tata tak się żalił - "wróciłem ze szkoły i juz ich nie było, ktoś otworzył drzwiczki". Lepiej nie będę zdradzać nic z powyższych wiadomości, bo zniszczę braterską miłość :nie_powiem:

Tylko ostrzegam, że to wampirze klimaty :p Po pierwszej części się zniechęciłam, jeszcze te problematyczne romanse... Mimo to fanów jest dużo :lol:
Awatar użytkownika
Lilith88
Posty: 4733
Rejestracja: 11 lis 2014, 20:35
Miejscowość: Gdańsk
Kontakt:

Re: ukryty Alfredzik przyczajony Żurek

Post autor: Lilith88 »

Hahaha i zagadka rozstrzygnięta :D

Ja tam uwielbiam wampirze klimaty ale właśnie jak się robi za duże romansidło to już mniej.. Oglądam Pamiętniki Wampirów i teraz leci sezon 6 i jest masakra.. 1 i 2 były rewelacyjne, jeden z głównych bohaterów tak się zmienił od tamtego czasu, że jak kiedyś zaczęłam oglądać w przerwie letniej pierwszy sezon na nowo to byłam w szoku, że to aż tak..
Pani Strzyga

Re: ukryty Alfredzik przyczajony Żurek

Post autor: Pani Strzyga »

Lilith - Taaaa... Stracił cały urok odkąd przestał być niegrzecznym chłopcem, co? :D
ODPOWIEDZ

Wróć do „Nasze świnki”