Chłopcy jakoś spokojnie siedzą w klatkach obok siebie, zagadują, podgryzają pręty.
postawiłam im klatki zetknięte domkami i chłopcy grzecznie śpią obok siebie. Dzisiaj znalazłam coś dziwnego w klatce:) polarek z daszku Śniezka częściowo a nawet do połowy przeciągnięty był do klatki Stefanka, na daszek jego domku i chłopcy leżeli sobie w 2 klatkach ale na jednym polarku

Wzięliśmy chłopców na ręce siedliśmy na wersalce przed tv bardzo blisko siebie tak, że świniaczki były w odległości około 30 cm od siebie i grzecznie siedzieli, zagadywali do siebie, raz Śnieżek próbował przejść do stefanka ale pogłaskany położył się i odpuścił sobie. Zero agresji, wrogości czy jakiegoś nachalnego interesowania się sobą. czyżby to był dobry znak przed próba łączenia?
Trzymanie chłopaków na rękach skończyło się w momencie gdy Śnieżek nasikał na mnie a pól minuty później Stefan na MM. Tylko MM miał większego pecha, bo przebrał się, wziął Stefana ponownie, a on znowu nalał

w związku z tym chłopcy poszli na wybieg (na zmianę )
A jeszcze dodam, że po obsikaniu mnie przez Śnieżka wzięłam Stefana na chwile siadł, położył się na tych sikach tzn na mokrej bluzce beż żadnego zainteresowania zapachem itp - wcale mu to nie przeszkadza.
Teraz na wybiegu jest Śnieżek, podchodzi do klatki Stefana staje na 2 łapkach i wyjada sianko od Stefana, a Stefcio jakby nigdy nic przyłączył się.
Hmmm Sonia, poprawa jest fajna, dużo ładniej zaczęła chodzić, ale... zaczęły się efekty uboczne. Dzisiaj zastaliśmy zasikane posłanie. Kurcze... dodam, ze właśnie kupiliśmy nową kanapę, mają przywieźć w sobotę. ... Ale coś wykombinujemy, najważniejsze, ze jest poprawa.
Kosiaki, ostatnio chyba dziewczynki sie posprzeczały, bo przez 2 dni Klusia śpią w objęciach z Niunia a Mała na drugim końcu klatki. U dziewczyn życie toczy się leniwie, dużo śpią, jeszcze więcej brudzą

Klusia nadal ma manię gryzienia wszystkiego. Dałam jej wczoraj pudełko tekturowe - miała co robić przez 5 godzin
