Strona 484 z 660
Re: Zuzia,Myszka i reszta futrzano-gołej ferajny/chorujemy
: 27 maja 2017, 16:35
autor: lunorek
Nie rozumiem właśnie do końca instytucji szpitaliku w niektórych lecznicach. Jedynie w Wawie w Ogonku chyba faktycznie ktoś siedzi, bo to była jedyna lecznica, która udzieliła nam sensownej pomocy w nocy jak z Pulpettą było już źle. Lilka po zabiegu chciałam zostawić na dobę w szpitalu w Kajmanie, to usłyszałam, że lepiej żebym wzięła zwierzaka do domu, bo w nocy to nikt do niego nie zajrzy, dopiero rano po powrocie lekarzy i wtedy sprawdzą czy wszystko ok (czyt. czy aby żyje...) Tak samo jest w większości "szpitali" w innych lecznicach. Na nocne zastrzyki w razie potrzeby, dokarmianie czy monitoring stanu pacjenta nie ma co liczyć. Dla mnie to porażka. Jedynie co nieco można uzyskać w lecznicach całodobowych, o ile faktycznie są tam dyżury lekarzy i nie są 24h jedynie z nazwy...
Kciukam Jolu, pisz co z małą

I faktycznie zabierz do domu jak najszybciej, bo po 22 to już pies z kulawą nogą do niej nawet nie podejdzie. A w domu to zawsze w domu.
Re: Zuzia,Myszka i reszta futrzano-gołej ferajny/chorujemy
: 27 maja 2017, 17:31
autor: jolka
Zuzia w domu. Ma 39. To górna granica. Jak będzie wzrastać mamy jutro ja przywieźć. Wczoraj miała 42.. Marzenka ja odebrała. Pisze ze dziewczynka szczęśliwa i skacze. Zjadla ogórka arbuza i liść rzymskiej.
Re: Zuzia,Myszka i reszta futrzano-gołej ferajny/chorujemy
: 27 maja 2017, 22:21
autor: porcella
Trzymajcie się tam!
Re: Zuzia,Myszka i reszta futrzano-gołej ferajny/chorujemy
: 28 maja 2017, 6:32
autor: jolka
Wczoraj na wieczór ucieszyłam się bo temp 37, 7, a dziś znowu 39,8

po nocy. Juz się szykowalam do Mv.. Potem dwa razy mierzyłam 38,7. Obserwujemy. Tzn Marzenka bo ja muszę do pracy

Re: Zuzia,Myszka i reszta futrzano-gołej ferajny/chorujemy
: 28 maja 2017, 11:08
autor: patrycja
Re: Zuzia,Myszka i reszta futrzano-gołej ferajny/chorujemy
: 29 maja 2017, 7:23
autor: diefenbaker
Mocno

Re: Zuzia,Myszka i reszta futrzano-gołej ferajny/chorujemy
: 29 maja 2017, 9:46
autor: jolka
Dziewczynka ma się dobrze

Dzis rano 38. Dr Ola dzwonila i ustaliłysmy, ze jak ma apetyt, bobki, temperaturę ok, to ja juz wozić nie bedę, Dopiero na zdjęcie szwów. Kciuki dalej potrzebne, żeby wszystko wóciło do normy.
Wczoraj Marzenka zabrała jej polarek, bałam się o przegrzanie , a jak wóciłam do domu dałam tapczanik okrągły i baldachim z hamaka, szczęśliwa bardzo

bo ma się gdzie ukryć
a to kot- Czarny, którego dokarmiam od jesieni tamtego roku. Ma nawet budkę na balkonie u mnie. I codziennie przychodzi na michę

Re: Zuzia,Myszka i reszta futrzano-gołej ferajny/chorujemy
: 29 maja 2017, 9:56
autor: sosnowa
fajny ten kot.
trzymam mocno, jak je i temperatura w normie, to faktycznie po co stresować? U mnie tak miała Grawisia, że każda wizyta to stres i podwyższenie temperatury, jak gorączkowała to był z tym wielki kłopot.
Re: Zuzia,Myszka i reszta futrzano-gołej ferajny/chorujemy
: 29 maja 2017, 17:01
autor: porcella
Są takie nerwusy, owszem, trzymajcie się!
Re: Zuzia,Myszka i reszta futrzano-gołej ferajny/chorujemy
: 30 maja 2017, 13:06
autor: katiusha