CAVIARNIA

zagli pisze:Marta, ja uwielbiam Twoje zdjęcia!!! Są absolutnie najlepsze!!!

Bo się zarumienię

Rozpływam się, zwłaszcza, że widziałam część ekipy na żywo. Pozdrowienia od Turbulencji!

Bobki wszystkich prośków przebadane i nic w nich nie ma

Pozdrawiamy

A on co? Ukradkiem chciał przejść przed aparatem nie wcinając się w kadr?

cieszymy się bardzo, wycałować dupki w takim razie

a ja mam prywatę teraz do Lucka...
Lucuś, kochany ty mój prosiaku, pewnie mało cię to zainteresuje, ale donoszę przez grzeczność i pamięć, że twoja 5-letna "dręczycielka", od której cię podstępem uratowałam ponad rok temu (z ciocią Anią) i przekazałam pod opiekę cioci Marcie - zmarła...
dla "Baby Jagi" (a Jadzia miała na imię...)

- mimo wszystko -

ps.
pewnie będzie mnie teraz nawiedzać w snach, bo skłamałam Jej wtedy, że nie przeżyłeś wizyty u weta, ale to było w dobrej wierze, więc bądź zdrów prosiaczku, długo żyj i bądź szczęśliwy ze Stefankiem, zasłużyłeś na to

przyjadę do Was wszystkich, jak tylko Ciotka Marta da mi znać, kiedy w końcu będzie miała chwilkę wolną

dla "Baby Jagi" ode mnie i od Lucka

oby tam gdzie teraz jest o ile jest jakieś "tam" dostrzegła jak idiotycznie postępowała.
A swoją drogą to jestem jej wdzięczna, gdyby nie to jakim był potworem nie miałabym teraz mojego słoneczka Lucusia.

no właśnie... niech Jej ziemia lekką będzie... pewnie już spotkała Niunię, która Jej nagadała do słuchu, że właściwie przez Nią Niunia oślepła i miała nieleczone, okropne cysty, a operacji nie przeżyła

teraz Niunia Jej to wszystko uświadamia... te klatki 30 cm, złe karmienie, brak opieki itp
ale dobrze, że chociaż Lucuś, tak strasznie zaniedbany, doznaje teraz miłości ludzkiej i świńskiej bratniej duszy, czyli Stefanka

nie ma tego złego, co by w końcu na dobre nie wyszło...
całuski dla wszystkich prosiaków

ps. za tydzień mam kilka dni urlopu, to może w końcu Was odwiedzę

dam się nawet znowu dobrowolnie obsikać Luckowi

Lucek mówi, że będzie grzeczny i że zaprasza

Jutro mija kolejny miesiąc odkąd nie ma z nami mojego Diabełka Franciszka...
Dla tych co zapomnieli jaki był wyjątkowy...
Ja nie zapomniałam i nigdy nie zapomnę... Moje małe czarne szczęście z pięknym rudym płomyczkiem...
Dziś w sumie pierwszy raz nie płakałam oglądając jego zdjęcia...