Dziękujemy za życzenia
Teosiulek zarówno święta jak i Sylwestra spędził bardzo aktywnie.

Wraz z Choco brał udział w wyścigach w jedzeniu na czas, po czym boczek w boczek przystępowali do konkurencji produkowania największej ilości bobów. Z wielką pasją powtarzają pojedynki każdego dnia, bo przecież chodzi tu o honor.
Po sportowych aktywnościach nadchodzi zawsze pora na zasłużony odpoczynek i regenerację. Gdy Choco pomieszkuje w domku-"serku" z sianem, Teo mości się na mięciutkich materacykach wyciągając stopiszcza. W odpowiednim dla nich momencie zabierają się za zmianę stanowisk.
Co wieczór Matka sprawdza stan zdrowia małych wyczynowców, upewnia się, że teosiowe kopytka są ciepłe, a krążenie prawidłowe, a także podaje ArtroVet (a fe!). Po rutynowym przeglądzie chłopcy są nagradzani dodatkową porcją smakołyków i wyczekiwanymi głaskami oraz plecko-masażem. Wymarzony dom i wymarzona Mama każdego prosiałka morskiego
