Fotki zawsze chętnie wrzucam
Sierściuchy i...
Moderator: pastuszek
					Regulamin forum
Tematy nie odwiedzane dłużej niż 90 dni będą usuwane.
	Tematy nie odwiedzane dłużej niż 90 dni będą usuwane.
- urszula1108
 - Posty: 3214
 - Rejestracja: 16 maja 2014, 18:01
 - Miejscowość: Nadolice Wlk/Wrocław
 - Kontakt:
 
- dortezka
 - Posty: 7496
 - Rejestracja: 07 lip 2013, 20:28
 - Miejscowość: Wrocław
 - Kontakt:
 
Re: Sierściuchy i...
ja też grafik ustawiam pod dni kiedy przyjmuje "nasz" lekarz, kiedy ewentualnie trzeba by pojechać itp  
 
kciukam za wszystkie
			
			
			
									
													kciukam za wszystkie
Wątek moich Pipulek: 
http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... f=55&t=658
Halinko, Pigulku, Balbisiu, Fifi&Rifi, Freciu.. tęsknimy
 http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... =71&t=4215
			
						http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... f=55&t=658
Halinko, Pigulku, Balbisiu, Fifi&Rifi, Freciu.. tęsknimy
- zwierzur
 - Posty: 3927
 - Rejestracja: 24 sie 2016, 21:59
 - Miejscowość: Warszawa
 - Kontakt:
 
Re: Sierściuchy i...
Po wizycie. Pędraczek miał niewielką korektę. Wszystko wskazuje na to, że co dwa tygodnie będziemy tak mykać... Przy okazji - wyniki fosforowe u Toto sięgają stratosfery, a ten chudy pyszczek to zanik mięśni... najprawdopodobniej w wyniku przewlekłego stanu zapalnego uszu... 
 Mała siedzi na swoim daszku i tęsknie popatruje w stronę pozostałych świń. Na razie tłuczemy drobne żyjątka...
			
			
			
									
													Dobre chwile są jak wisienki na torcie...
			
						- porcella
 - Moderator globalny
 - Posty: 23228
 - Rejestracja: 07 lip 2013, 22:39
 - Miejscowość: Warszawa
 - Lokalizacja: Warszawa-Mokotów
 - Kontakt:
 
Re: Sierściuchy i...
No to niewiele już jej było trzeba... Podejrzewam, że casus Cieciorek byłby grany, albo i gorzej. Podokarmiasz malucha pewnie.
 
  
  
			
			
			
									
																
						- martuś
 - Posty: 10226
 - Rejestracja: 08 lip 2013, 12:25
 - Miejscowość: Złocieniec
 - Lokalizacja: zachodniopomorskie
 - Kontakt:
 
Re: Sierściuchy i...
Gdyby nie Ty to małej Toto mogłoby już nie być... 
 Dobrze, że trafiła w Twoje ręce 
 Szybko ją postawisz na nogi 
 
Nieustannie trzymam kciuki za wszystkich chorych
			
			
			
									
													Nieustannie trzymam kciuki za wszystkich chorych
- bziki2
 - Posty: 569
 - Rejestracja: 14 lip 2013, 18:43
 - Miejscowość: kraków
 - Kontakt:
 
Re: Sierściuchy i...
Za poprawe w twoim "szpitaliku"  
			
			
			
									
																
						- urszula1108
 - Posty: 3214
 - Rejestracja: 16 maja 2014, 18:01
 - Miejscowość: Nadolice Wlk/Wrocław
 - Kontakt:
 
- zwierzur
 - Posty: 3927
 - Rejestracja: 24 sie 2016, 21:59
 - Miejscowość: Warszawa
 - Kontakt:
 
Re: Sierściuchy i...
I kolejna wizyta za nami. Cioteczka Bushi już zdrowa. Kończymy kurację Helci - wyleczone, co się wyleczyć dało - została przechylona główka. Toto kuruje wątróbkę, bo wyniki takie sobie. Utłukliśmy niechcianych lokatorów. Malizna waży 428 g, ale jak idzie, to rozciąga się w długiego, chudego świnkojamnika. Fajna jest: śliczna, ruchliwa, miziasta - jak już się uda ją złapać. No i mam teraz problem... Mała wciąż siedzi sama, co ewidentnie zaczyna jej nie służyć. Jak ją połączę z dziewczynami, to nie mam pojęcia, co złapie, bo stale któraś choruje. Nie wiem, jak potoczy się u Toto problem uszu, ale zapomnieć o tym nie wolno. Na USG wszystko wygląda dobrze, choć w pęcherzu wyszło nieco osadu - możliwe, że ze stresu spowodowanego badaniem. Następna wizyta za około 3 tygodnie, powtórzymy badania krwi, żeby mieć pewność w sprawie wątroby. Na razie pchełka może z innymi tylko pogadać... Trochę to mało... W czwartek idziemy z Glazurką, bo jakoś schudła i to oko co chwila się paskudzi. Zabieramy Jo, bo okolica sutka mi się wydaje dziwna w dotyku...
			
			
			
									
													Dobre chwile są jak wisienki na torcie...
			
						- porcella
 - Moderator globalny
 - Posty: 23228
 - Rejestracja: 07 lip 2013, 22:39
 - Miejscowość: Warszawa
 - Lokalizacja: Warszawa-Mokotów
 - Kontakt:
 
Re: Sierściuchy i...
Zawsze to pozytywne wiadomości  
  
  
			
			
			
									
																
						- zwierzur
 - Posty: 3927
 - Rejestracja: 24 sie 2016, 21:59
 - Miejscowość: Warszawa
 - Kontakt:
 
Re: Sierściuchy i...
Z "izby chorych":
Jo ma duży dekolt na klacie, świeci golizną na brzuchu i boczkach. USG niejednoznaczne - nie jest źle, ale super też nie, więc kuracja wielotorowa. Na razie - TFU! TFU! - jakby lepiej. Glazurka niezbyt dobrze zareagowała na antybiotyk, bo ruszył stan zapalny w tym uchu, które nie było cięte. Futruję probiotykiem, na dwa dni przestała jeść. Jedziemy na przeciwbólowych, zmieniliśmy antybiotyk, dokarmiamy ratunkową... Wczoraj przybył wielki wór trawy. Skulona świnka zasiadła z innymi do niespodziewanej uczty, bo z powodu deszczu, zielonki dawno nie było. Z radością i przerażeniem patrzyłam jak się opycha... Dzisiaj lekko zgazowana, niemrawo pogrzebała w granulacie, coś tam schrupała. Za pół godziny probiotyk i kolejna porcja paćkośmierdziela...
Z "newsów":
Rozradowana Toto już w stadzie. Kolejki chętnych nie było, a zwierzak zaczynał popadać w apatię. Problem z uszami już jest - jak ma się rozwinąć, to tak się stanie. Podajemy zalecone prochy i podziwiamy szaleństwa smarkulki pośród zalegających maciorek i knurka. Wczoraj malizna dostała rujki... i małpiego rozumu, bo usiłowała molestować starsze i potężniejsze współlokatorki. Po jednym z kolejnych niepowodzeń, sfrustrowana drobinka usiadła zrezygnowana na środku klatki i rozdarła się... cieniutko i płaczliwie. Przyleciała Bushi, za nią Tofu i Jaśka, zaraz potem Farciarz. Cała czwórka bezradnie kręciła się wokół piszczącej żałościwie dziewuszki. Zaaferowani sytuacją dorośli lizali małą troskliwie, poszturchiwali przyjaźnie, obwąchiwali z zaangażowaniem wielkim. Zadowolona wywołanym zainteresowaniem manipulantka ucichła i w ciszy napawała się okazywaną jej troską.
			
			
			
									
													Jo ma duży dekolt na klacie, świeci golizną na brzuchu i boczkach. USG niejednoznaczne - nie jest źle, ale super też nie, więc kuracja wielotorowa. Na razie - TFU! TFU! - jakby lepiej. Glazurka niezbyt dobrze zareagowała na antybiotyk, bo ruszył stan zapalny w tym uchu, które nie było cięte. Futruję probiotykiem, na dwa dni przestała jeść. Jedziemy na przeciwbólowych, zmieniliśmy antybiotyk, dokarmiamy ratunkową... Wczoraj przybył wielki wór trawy. Skulona świnka zasiadła z innymi do niespodziewanej uczty, bo z powodu deszczu, zielonki dawno nie było. Z radością i przerażeniem patrzyłam jak się opycha... Dzisiaj lekko zgazowana, niemrawo pogrzebała w granulacie, coś tam schrupała. Za pół godziny probiotyk i kolejna porcja paćkośmierdziela...
Z "newsów":
Rozradowana Toto już w stadzie. Kolejki chętnych nie było, a zwierzak zaczynał popadać w apatię. Problem z uszami już jest - jak ma się rozwinąć, to tak się stanie. Podajemy zalecone prochy i podziwiamy szaleństwa smarkulki pośród zalegających maciorek i knurka. Wczoraj malizna dostała rujki... i małpiego rozumu, bo usiłowała molestować starsze i potężniejsze współlokatorki. Po jednym z kolejnych niepowodzeń, sfrustrowana drobinka usiadła zrezygnowana na środku klatki i rozdarła się... cieniutko i płaczliwie. Przyleciała Bushi, za nią Tofu i Jaśka, zaraz potem Farciarz. Cała czwórka bezradnie kręciła się wokół piszczącej żałościwie dziewuszki. Zaaferowani sytuacją dorośli lizali małą troskliwie, poszturchiwali przyjaźnie, obwąchiwali z zaangażowaniem wielkim. Zadowolona wywołanym zainteresowaniem manipulantka ucichła i w ciszy napawała się okazywaną jej troską.
Dobre chwile są jak wisienki na torcie...