Olisiu - niezmiernie sie ciesze, ze odezwalas sie na forum, moze zrob watek w dziale nasze swinki Januszkowi?
uprzedzam to straszny terrorysta.
a jego sposob gryzienia pretow przyprawia mnie o palpitacje serca jak widze jak przekreca glowe...
ja smarowalam prety cytryna, bo tego zapachu Janusz nie znosi.
Z takich dziwnosci, nie przekonal sie u mnie do jablka, Andrzejek tez jablka nie lubi.
od momentu wyjazdu Januszka Andrzejek ucichl.
...
TZ mowi, ze w ciagu dnia duzo spi.
...
pobiegal sobie wczoraj na wieczor bo mi zal swinki ze tak ciagle zakratowana jest a 80 to malo na to, ze wzial rozped i sobie pobiegal, bo przeciez zaraz musi robic zakret bo klatka sie konczy.
...
ale wypuszczony Andrzejek poszedl sobie za kwiatka (a taka duza dracena nam stoi w pokoju) pokupczyl

zasikal

i na kazdy ruch w jego strone spierniczal jak by mu kto pieprzu nasypal.

slizgajace sie pazurki po panelach.
Troche pokwikal na podlodze, ze chce do klatki.
Andrzejek jest taki, ze w zasadzie poza jablkiem lubi wszystko, z checia probuje nowosci, nawet cytryne (skorke ) poskubal dla sprobowania.
Z ziolek Januszk opornie jadl krwawnik, babke lancetowata ladnie wcinali obydwaj, ale Andrzejek i krwawnik lubi - wszystkie kwiatki poznikaly.
Bo okazalo sie, ze paczka krwawnika nie zawiera liscie tylko wlasnie same kwiatki z lodygami co mnie bardzo zdziwilo.
Czy ktos ma doswiadczenie z krwawnikiem? moze to wlasnie kwiatki powinno sie zbierac, a ja do tej pory liscie zbieralam?
ps
Niezmiernie goraco chcialam podziekowac
Shoti za wizyte WPA, przetransportowanie JAnuszka do DS - Shoti, bez ciebie nic nie byloby mozliwe, bardzo bardzo dziekuje.