Dzień dobry,
Tak jak napisała Pani Beata Pola przeszła w Kajmanie zabieg usunięcia guza.
Do domu udało nam się powrócić w czwartek wieczorem, przed południem Pola miała robione USG , w którego wyniku wyszła m.in. oslabiona perystaltyka jelit.
Pola po powrocie w czwartek trochę samodzielnie zjadla i piła wodę, podawaliśmy otrzymane leki.
W piątek Pola przestała samodzielnie jeść i pić, przestała także załatwiać się. W sobotę pojechaliśmy do Kajmana gdzie Polą zajmowała się dr. Markowska, telefonicznie konsultując się z dr. Toborek. Pola nadal traci na wadze, otrzymała kolejne leki. W domu karmiliśmy Polę strzykawką rozwodnioną lucerną, dodatkowo dawaliśmy też trochę papki z owoców i warzyw ( jabłko, marchewka, burak, ogórek, arbuz) W niedzielę kontaktowaliśmy się telefonicznie z dr. Małgosią, zgłosiliśmy, że stan Poli nie zmienił sie, nie zalatwia się i wydaje dźwieki jakby gruchała, później ten dżwięk zmienił się na taki, ktory może byc spowodowany problemem z oddychaniem.
Dziś zawieźliśmy Polę ponownie do "szpitala", obecnie przebywa w "inkubatorze" z tlenem gdzie ma się również "wygrzewać".
Jutro będziemy kontaktować się z dr. Toborek i trzymamy

za powrót Poli do zdrowia choć nie ukrywamy, że jej stan jest cieżki
