Strona 6 z 7
Re: Bunia- rozetka z Łodzi
: 14 lis 2014, 15:12
autor: sosnowa
oj, to faktycznie.
jakby posiedziały jakis czas w zsuniętych klatkach i Bunia zaczęła pachnieć domowo to może też będzie co innego.
Re: Bunia- rozetka z Łodzi
: 14 lis 2014, 18:42
autor: Aleks
Prawie cały dzień siedzą na wybiegu przedzielone kratką, zachowują się "normalnie": szczerzą zęby, jedna drugą próbuje staranować zadkiem, podkradają sobie jedzenie z misek (na tyle, na ile mogą przez kratki). Nie wiem, kiedy pozwolę im na bezpośredni kontakt, bo jednak straty są duże - po dokładnym obejrzeniu prosiaków Bunia ma niewielką dziurkę na grzbiecie, z kolei Mimi ma wygryziony kawałek uszka. Niby obie nie są agresywne, a bitwa była krótka, bo od razu dostały z ręcznika, ale ich obrażenia mnie przeraziły. Niedawno poznawałam szczeniaka suczkę z dorosłą suczką i nie można powiedzieć by połączyła je miłość od pierwszego wrażenia, ale żadna z nich na pewno tak nie ucierpiała.
Re: Bunia- rozetka z Łodzi
: 16 lis 2014, 15:03
autor: gds
Cierpliwość potrzebna i szczęście.
Jak dla Chrumka przyjechał do nas Snoopy, to dwa dni w osobnych klatkach ale obok siebie mieszkali.
Był czas na zapachy, nawoływanie.
Potem gigantyczny wybieg ze sporą ilością jedzenia i smróóód (chłopaki) jakiego nie czułam nigdy.
(Co ciekawe jak Chrumek pojechał do Kimery poznać inne świnki-chciałam sprawdzić czy nie jest agresywny to mniej psikał)
I tak żyją sobie już ponad 5 miesięcy. Miłości nie ma. Czasem widzę jakieś ranki, powierzchowne. Wiem, że lepiej im razem niż w samotności. Nawet bez miłości;)
Powodzenia.
Re: Bunia- rozetka z Łodzi
: 16 lis 2014, 15:17
autor: Aleks
Re: Bunia- rozetka z Łodzi
: 18 lis 2014, 23:20
autor: paulina501
Cieszę się, że Bunia ma się dobrze. trzymam za Was kciuki, aby wszystko dobrze się ułożylo.

Re: Bunia- rozetka z Łodzi
: 20 lis 2014, 1:57
autor: llenka
będzie dobrze

Re: Bunia- rozetka z Łodzi
: 20 lis 2014, 21:03
autor: gds
:d Ja też trzymam kciuki za pokój między dziewczynami

Re: Bunia- rozetka z Łodzi
: 21 lis 2014, 11:34
autor: Aleks
Jutro podejmuję kolejną próbę łączenia, przez ten tydzień chyba już przyzwyczaiły się do swojej obecności. Wydaje mi się, że Mimi ucieszyła się dziś z widoku Buni, z drugiej strony Bunia chyba nie bardzo chce wybaczyć Mimi te wrogie przywitanie i jest nieufna w stosunku do niej. Pożyjemy, zobaczymy

Re: Bunia- rozetka z Łodzi
: 21 lis 2014, 11:51
autor: sosnowa
Ja bym jeszcze poczekała, skoro na wybiegu ok, to na pewno będzie dobrze, ale czas trzeba im dać. Mówię z własnego doświadczenia, teraz jest bardzo ok,choć nie wylewanie, a daliśmy im naprawdę duuuuuuużo czasu. Warto było. Trzymam z całych sił.
Re: Bunia- rozetka z Łodzi
: 21 lis 2014, 18:10
autor: Aleks
Myślę, że trzeba dać im szansę, bo ciągnie je do siebie, szczególnie Mimi do Buni (tylko czy w pokojowych zamiarach?). Na pewno nie pozwolę, aby znowu się pogryzły. Jeśli zauważę wrogie nastawienie wrócą z powrotem na wybieg i będą się nadal oglądać przez kratki. Ten pierwszy raz nie był taki zły, nie wiem skąd takie rany jak żadna nawet raz nie zapiszczała. Tylko nie wiem co dalej, jak się pogodzą? Pozwalać im tylko na wspólne wybiegi (a rozdzielać, kiedy nie będzie miał kto ich pilnować) czy dążyć do wspólnej klatki?