Strona 6 z 11

Re: Kaktus i Welur - Wawa (rez. dla P. Małgosi z Katowic)

: 28 lut 2015, 23:43
autor: Cynthia
W razie czego będziemy łapać je w locie. :szczerbaty: Już to przerabiałam :laugh:

Re: Kaktus i Welur - Wawa (rez. dla P. Małgosi z Katowic)

: 01 mar 2015, 16:03
autor: porcella
No to chłopaki ruszają w drogę :fingerscrossed:

Re: Kaktus i Welur - Wawa (rez. dla P. Małgosi z Katowic)

: 01 mar 2015, 21:08
autor: porcella
Dojechali :jupi:

Re: Kaktus i Welur - Wawa (rez. dla P. Małgosi z Katowic)

: 01 mar 2015, 22:03
autor: Gosiala
Potwierdzam :jupi:
Obecnie są w klatce i udają że ich nie ma.
Znaczy Welur udaje, i gdyby nie to że osobiście go do tej klatki włożyłam to może bym uwierzyła. Schował się natychmiast w domku i tyle go widziałam. Dobrze, że przed wpuszczeniem do klatki chwilę się nad nim znęcałam, tzn. trzymałam go na kolanach i głaskałam, więc zdążyłam się przystojniakowi przyjrzeć. I wtedy to próbował zwiać na kilka różnych sposobów.
A Kaktus, trudniejszy do złapania w kartonie, na kolanach zastygł i dał się podziwiać jako pomnik pięknego świnka. Za to w klatce Kaktusik spokojnie zajął miejsce pod hamakiem i obserwujemy się wzajemnie. Drugi domek stoi pusty. Może on ma klaustrofobię? :think: :lol: Delikatnie wypłoszony spod hamaka obszedł dość spokojnie klatkę, oznaczył bobkami przeciwległy kąt i równie spokojnie wrócił na bezpieczną pozycję.

Re: Kaktus i Welur - Wawa (rez. dla P. Małgosi z Katowic)

: 01 mar 2015, 22:11
autor: porcella
Stawiam na taki rozwój wydarzeń:
Kaktus się ośmieli i będzie leżał na hamaku, tam tez będzie bobczył, oraz w kaciku czasami.
Welur się nie ośmieli i będzie siedział, gdzie ciemno, ale nie będzie tam bobczył raczej, ani siusiał.
Jak już się zdecydujecie, że dość tego, to zabierzcie domek, zabierzcie hamak, klatkę przykryjcie częściowo kocykiem czy ręcznikiem.
No i sprawdźcie, jak się zachowują na wybiegu - u mnie obydwaj byli równie szaleni, a nawet Welur bardziej turkoczący.

No ale podobają się Wam chłopaki? Tak wogle? ;)

Re: Kaktus i Welur - zamieszkali u Gosiali z z Katowic :)

: 01 mar 2015, 22:28
autor: Gosiala
Pewnie, że się podobają! Zwłaszcza Kaktus, może dlatego, że go widzimy :lol:
Wcale nie jest tak szorstki jak się spodziewałam, jest miękki i cudownie lśniący.
Teraz z klatki słychać pochrupywanie, wprawdzie nie zauważyłam żeby któryś świnek się poruszył, za to zmieniła miejsce natka pietruchy, której dwie spore gałązki zostawiłam na środku klatki. Właśnie resztka znika w pyszczku Kaktusa, który podglądany przeze mnie zamiera w bezruchu podczas przeżuwania i bardzo śmiesznie wygląda z wystającą z pyszczka łodyżką, kiedy udaje że to wcale nie on wziął i zjadł i swoją, i kolegi. Siedzi cały czas w tym samym miejscu. On ma jakieś niezwykłe zdolności i jedzenie przywołuje wzrokiem :lol:

Re: Kaktus i Welur - zamieszkali u Gosiali z z Katowic :)

: 01 mar 2015, 22:37
autor: porcella
I dlatego Welur jest stale o 40g lżejszy :-)
Na drogę dostali pięć liści cykorii, kilka plasterków marchewki i dwa kawałki ogórka. zjedli?
Aha, konsumują dwa paśniki duże zewnetrzne siana na dobę - rano i wieczorem...
ziółka też owszem, zwlaszcza mniszek i babka lancetowata sa pyszne.

Re: Kaktus i Welur - zamieszkali u Gosiali z z Katowic :)

: 01 mar 2015, 22:50
autor: Gosiala
Cykorii nie, a marchewkę i ogórka odrobinę poskubali. W ogóle chyba Welur spędził większą część podróży w norce (dziękuję), sądząc po ilości bobków. Cykoria bardziej nosi ślady podrapania pazurkami niż zębów.

Re: Kaktus i Welur - zamieszkali u Gosiali z z Katowic :)

: 01 mar 2015, 22:52
autor: Cynthia
W czasie podróży byli grzeczni :ok:

Re: Kaktus i Welur - zamieszkali u Gosiali z z Katowic :)

: 01 mar 2015, 22:57
autor: porcella
Dziękujemy Pani Prezes :) :buzki: