Pucia odebrałam po zabiegu. Ma założony sączek w miejscu exropnia, ponieważ zbierała mu się ropa (jutro mnie czeka wyciągnięcie sączka i już mnie na samą myśl skręca

). Dostaje antybiotyk, środki przeciwbólowe, oczywiście probiotyk i męczę go strasznie tymi kłuciami, a on i tak później staje łapkami na mojej ręce i dokładnie mi palce liże. No taki dzielny słodziak z niego, że aż się rozpływam. Dzielny chłopak po prostu. Oby wytrzymał jeszcze te 5 dni męczarni
Ładnie je, pije, także tu chociaż się nie muszę martwić

Przyszły DS dzielnie czeka i dopytuje o zdrówko młodzieńca
