CAVIARNIA

No bo wiesz - imię to trzeba przemyśleć i do konkretnej świnki dostosować Dostaną ode mnie w poniedziałek prezent w takim razie

To o której jutro mam trzymać kciuki za zabieg Gburi?

Jutro o 10:00.
Bardzo dziękuję pucce za wsparcie podkładami i za przepiękną norkę dla świnek

A na zdrowie niech im będzie. Ma się ochłodzić, to może norka się przyda.

Uffff.... Już po. Miałam dziś niezłego stresa. Z Gburią wszystko w porządku. Właśnie po nią wychodzę, za 3 godzinki będziemy w domu.

To dobrze, oj dobrze. trzymajcie się dziewczyny.

Już wróciłyśmy. Wszystko w porządku, chociaż jak zobaczyłam Furię to się poryczałam. Martwiłam się też, bo w klatce w szpitaliku nie było żadnego bobka i przez całą drogę do domu też nic. Na szczęście skubie sianko i listek cykorii zjadła. Dzielna z niej pacjentka.
W sobotę kontrola, za tydzień zdjęcie szwów.

O jeny, biedactwo małe niech wszystko szybko wraca do normy i niech świniaczek równie szybko zapomni o tych nieprzyjemnościach

Noc minęła spokojnie. Niestety żadne bobki się nie pojawiły. Rano podkarmiłam ją troszkę ze strzykawki, pomasowałam brzuszek i przed chwilą pojawiła się góra ślicznych bobów
Do widoku oczka też się już przyzwyczailiśmy. Zaraz lecimy na zastrzyki.
Dzielna pacjentka:

Jednak u świnki wygląda to mniej dramatycznie niż u koszatniczki!