4 tygodnie minęły odkąd pierwszy raz dziewczynki pojawiły się u mnie w domu.
To dużo czasu... A minęło jak burza. Dwie strachliwe kulki, które zaraz po wejściu
do klatki uciekły do domku i nie wychylały nawet noska przez dłuższy czas. Tak było na
pczątku. A tak jest teraz: Brykanie, gruchanie, chrumkanie, kolankowanie, wybiegi.
Mogłabym jeszcze długo wymieniać...
Tak bardziej teoretycznie:
WAGA:
Celinka: z 728 ( tydzień temu) w 778(dzisiaj)
Balbinka: z 730 w 738

czemu tak mało??
OSWAJANIE:
Coraz śmielsze!!!!!
Biorą z ręki, są coraz odważniejsze, biegają,
popcornują oraz coraz częściej widzę je z wywalonymi nokami i ślicznymi piętkami!!!